
Polska po agresji Rosji na Ukrainę jest jednym z największych reprezentantów interesów narodu ukraińskiego na arenie międzynarodowej, za co wielokrotnie dziękowały nam ukraińskie władze. Faktycznie – nasz naród nigdy nie był obojętny na krzywdę innych – dlatego to właśnie słowo „solidarność” stało się nazwą związku zawodowego, który doprowadził do upadku komunizmu. Warto pamiętać, że już wtedy, gdy rodził się ten historyczny związek, jego założyciele nie byli obojętni na losy innych narodów – o czym mówi uchwalone 41 lat temu „Posłania do ludzi pracy Europy Wschodniej”.
Dziś obchodzimy 42. rocznicę Porozumień Gdańskich, symbolicznie uznanych za moment narodzin NSZZ „Solidarność”, związku zawodowego, który zmienił...
zobacz więcej
Przesłanie zostało uchwalone podczas I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność”. Zjazd ten uznawany jest przez historyków za pierwsze po II wojnie światowej tak wielkie i otwarcie nieskrępowane forum dyskusji społeczno-politycznej w Polsce. Część publicystów wprost nazywa go pierwszym wolnym parlamentem po 1939 r. Miejscem zjazdu symbolicznie było miasto narodzin „Solidarności” - Gdańsk, a dokładnie hala Olivia, w której zgromadziło się blisko 900 delegatów. Ich ilość zależała od ilości członków związku w danym regionie - najliczniejszy był Region Śląsko-Dąbrowski ze 106 delegatami - najmniejsze Nysa i Tarnobrzeg – z zaledwie dwoma. Sam zjazd został zapamiętany przez licznych jego uczestników jako interesująca alternatywa wobec niezwykle siermiężnych posiedzeń komunistycznych gremiów – na sali dominowała energia (ponad połowa uczestników miała mniej niż 35 lat) entuzjazm, spontaniczność, ale i chaos. Dyskutowano o przyszłości związku, strukturach, wyzwaniach dnia codziennego, ale również o tak dalekich sprawach jak sprowadzenie prochów premiera Władysława Sikorskiego czy przywrócenie przedwojennego godła państwa...
Komisja Europejska ustanowiła rok 2022 Europejskim Rokiem Młodzieży. To słuszna inicjatywa – zbudowanie przyjaznego rynku pracy dla młodych...
zobacz więcej
Delegaci mimo podniosłej atmosfery, zdawali sobie sprawę z cienkiej linii wyznaczającej kompromis z komunistami – często więc apelowano o zachowanie cierpliwości i umiaru. Niezwykle interesujące były wybory pierwszego przewodniczącego związku – Lech Wałęsa zdobył mniej głosów niż się spodziewał (55 proc.), pokonując jednak w pierwszej turze Mariana Jurczyka, (24 proc.), Andrzeja Gwiazdę (9 proc.) i Jana Rulewskiego (5 proc.). Do innych najistotniejszych owoców I KZD należało uchwalenie programu związku, a w szczególności szóstego rozdziału nazwanego „Samorządna Rzeczpospolita” - będącego niezwykle ambitną propozycją reformy państwa.
Jednak najbardziej odważnym dokumentem uchwalonym na Krajowym Zjeździe Delegatów było „Posłanie skierowane do pracowników Europy Wschodniej”. Jego pomysłodawcą był Henryk Siciński z Ostrowa Wielkopolskiego, a tekst redagowali Bogusław Śliwa i Jan Lityński. Sama treść posłania jest dość lakoniczna: „Delegaci zebrani w Gdańsku na I Zjeździe Delegatów Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność przesyłają robotnikom Albanii, Bułgarii, Czechosłowacji, Niemieckiej Republiki Demokratycznej, Rumunii, Węgier i wszystkich narodów Związku Radzieckiego - pozdrowienia i wyrazy poparcia. Jako pierwszy, niezależny związek zawodowy w naszej powojennej historii głęboko czujemy wspólnotę naszych losów. Zapewniamy, że wbrew kłamstwom szerzonym w waszych krajach, jesteśmy autentyczną, 10-milionową organizacją pracowników, powołaną w wyniku robotniczych strajków. Naszym celem jest walka o poprawę bytu wszystkich ludzi pracy. Popieramy tych z was, którzy zdecydowali się wejść na trudną drogę walki o wolny ruch związkowy. Wierzymy, że już niedługo wasi i nasi przedstawiciele będą się mogli spotkać celem wymiany związkowych doświadczeń.”
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej przedstawiło nowy projekt ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych pracy. Projekt ten został mocno...
zobacz więcej
Ta krótka notka wywołała jednak wściekłość wśród komunistycznych włodarzy. Tekst „Posłania” został uznany przez komunistów za wtrącanie się związku w politykę międzynarodową. Będący I sekretarzem Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego Leonid Breżniew po jej przeczytaniu miał w trakcie posiedzenia Biura Politycznego KC KPZR powiedzieć: „To niebezpieczny i prowokacyjny dokument. Słów w nim niewiele, lecz wszystkie biją w jeden punkt. Jego autorzy chcieliby posiać zamęt w krajach socjalistycznych, zdopingować grupki różnego rodzaju odszczepieńców”. Nic więc dziwnego, że komuniści, zwłaszcza w ZSRR, organizowali „spontaniczne” zebrania aktywu robotniczego, który oficjalnie „Posłanie” potępiał. Tekst „Posłania” trafiał jednak również na podatny grunt – jednym z jego odbiorców okazał się rumuński robotnik Filipa Iuliusa, który postanowił za nie listownie podziękować. Niestety bohaterski Rumun trafił w ręce słynącej z bezwzględności tajnej służby Securitate, a następnie na sześć lat do więzienia, gdzie był bity, torturowany i głodzony. Dziś jest jednym z bohaterów oporu antykomunistycznego w całej Europie.
41 latach od I Krajowego Zjazdu Delegatów możemy być dumni z tego, że to polscy robotnicy jako pierwsi w tak otwarty sposób upomnieli się nie tylko o wolność swoją, ale również swoich kolegów z innych państw uciskanych przez sowiecki terror. Ziarno wtedy zasiane już wkrótce miało wydać piękne plony.