
„Ekolodzy” z Inicjatywy Dzikie Karpaty zamieścili w mediach społecznościowych zdjęcie wyciętego lasu i stwierdzili, że zostało wykonane na Roztoczu. Jak się okazało, fotografia krąży po sieci od lat i była ilustracją do wydarzeń w… Kambodży i Rosji. – To notoryczni kłamcy, których jedynym zadaniem jest atakować Lasy Państwowe – komentuje rzecznik Lasów Państwowych Michał Gzowski.
Ekoterroryści zastawili na leśników z Nadleśnictwa Lutowiska w Bieszczadach śmiertelną pułapkę. Wbili gwoździe w planowane do pozyskania drzewa –...
zobacz więcej
„Aktywista Inicjatywy Dzikie Karpaty wybrał się rowerem na Roztocze” – napisała organizacja na Facebooku i udostępniła zdjęcie wyciętego lasu. Opisała przy tym, że fotografia została wykonana w Nadleśnictwie Narol. „Pozostawiamy bez komentarza” – piszą aktywiści.
O fake newsie pseudoekologów zaalarmował rzecznik Lasów Państwowych Michał Gzowski. Zwrócił uwagę, że zdjęcie rzekomo przedstawiające wielką wycinkę lasu na Roztoczu krąży w sieci od wielu lat.
„Znów fake news pseudoekologów! Inicjatywa Dzikie Karpaty umieściła na FB alarmujący wpis ze zdjęciem wyciętego lasu rzekomo na Roztoczu. Zdjęcie krąży po necie od lat i było ilustracją do wydarzeń w… Kambodży i Rosji. Oni kłamią stale i celowo” – podkreślają Lasy.
Gzowski skomentował, że „ekolodzy” z Inicjatywy Dzikie Karpaty to „notoryczni kłamcy, których jedynym zadaniem jest atakować LP”. „Trudno walczyć z takimi fake kontami, najlepiej po prostu przestać je obserwować” – napisał.
Po kilku godzinach aktywiści edytowali swój wpis na Facebooku. „Nastąpiło nieporozumienie, za które bardzo przepraszamy. Wyjaśniamy: Jeden z naszych aktywistów dostał od kogoś zdjęcia (jak się okazuje, ściągnięte z internetu) z informacją, że to z wycieczki rowerowej na Roztoczu. Przesłał w dobrej wierze redakcji IDK. Niestety nie sprawdziliśmy przed publikacją autentyczności materiału. Przepraszamy za nieumyślne wprowadzenie w błąd”.