W 2004 roku Donald Tusk grzmiał z mównicy Sejmowej, że Niemcy mają obowiązek wypłacić Polsce reparacje. – Żaden gest nie zamknie tej wiecznej pokuty za to, co stało się w Polsce wskutek niemieckiej agresji – dodawał tłumacząc, że żadna uchwała Bieruta z 1953 roku nie może tu być argumentem. Teraz, gdy PiS przygotowało raport ws. reparacji, politycy PO mówią, iż uchwała Bieruta z 1953 roku dawno zamknęła temat odszkodowań dla Polski. – Inicjatywa PiS–u o reparacjach pojawia się, gdy mają potrzebę zbudowania narracji politycznej – krytykuje teraz Tusk. Dodaje, że żadnych reparacji nie będzie, a partia rządząca gra „antyniemiecką kampanią”.
Niemcy i opozycja w Polsce przekonują, że naszemu państwu reparacje się nie należą. Powołują się przy tym na ustalenia z 1953 r. i rzekome...
zobacz więcej
– Niemcy chcą pisać historię na nowo, a najlepiej o niej zapomnieć, a są odpowiedzialne za wszystkie skutki II wojny światowej. Niemieckie reparacje się nie przedawniły i prawo Polski do ich wypłaty jest oczywiste – przekonywał Donald Tusk w sierpniu 2004 r.
Zobacz także -> Niemiecki „FAZ”: Trudno jest na chłodno odrzucić polskie żądania reparacji
Apelował do polityków, by odłożyli emocje na bok i skupili się na tym, co Polsce się po prostu należy.
– Naprawdę powinniśmy, niezależnie od tego, z której strony sali siedzimy, wspólnie doprowadzić do powstania takiego projektu uchwały, który wyposaży nasz rząd w skuteczne instrumenty dochodzenia sprawiedliwości historycznej i finansowej w relacjach polsko-niemieckich – dodawał.
Rok po tych słowach Tuska do władzy w Niemczech doszła Angela Merkel, a relacje szefa PO z Berlinem z roku na rok były coraz bliższe.
Z czasem dzięki wsparciu niemieckich polityków, Tusk dostał nawet ofertę szefa Rady Europejskiej. Porzucił stanowisko premiera RP i wyjechał do Brukseli.
Donald Tusk stwierdził niedawno, że jeśli jest się katolikiem i wierzy w Boga, nie można popierać PiS, a należy głosować na PO. Chwilę później...
zobacz więcej
Co mówi o reparacjach dziś, gdy projekt w tej sprawie przygotowało Prawo i Sprawiedliwość?
Zobacz także -> Niemiecki sprzeciw wobec reparacji na łamach Onetu. Internauci bezlitośni
Jak ocenia, PiS-owi wcale nie chodzi o reparacje od Niemiec, ale o kampanię polityczną w Polsce. – Jarosław Kaczyński tego nie ukrywa, że na tej antyniemieckiej kampanii chcą odbudować poparcie dla partii rządzącej – przekonuje.
Zobacz także -> Wolta Tuska ws. reparacji od Niemiec. Zobacz, jak głosował i co mówił lider PO w 2004 r.
Oburzony roszczeniami ws. odszkodowań za II wojnę światową powiedział, że skoro prezes PiS przyznał, iż sprawa może potrwać wiele lat, to z pewnością Kaczyńskiemu nie chodzi o pieniądze dla Polaków.
– To propagandowa akcja – podsumowuje tłumacząc, że żądanie reparacji jest absurdalne i może tylko pogorszyć nasze relacje z zachodnim sąsiadem.