Okazuje się, że pomysły prezentowane kilka miesięcy temu przez Polskę były poważnie rozważane także przez sojuszników. Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych napisał w mediach społecznościowych, że pomysły zgłaszane przez premiera Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego na arenie międzynarodowej były poważnie rozważane przez sojuszników, a wywołały oburzenie i ataki polityczne w Polsce. Stanisław Żaryn opatrzył wpis tagiem „anatomia manipulacji” i komentarzem, że takie działania osłabiają nie władze, a Polskę. „Pomysł Jarosława Kaczyńskiego dotyczący wysłania na Ukrainę misji NATO oraz apel premiera Morawieckiego, by Norwegia wspomogła Ukrainę, wywołały oburzenie i ataki polityczne w Polsce. Teraz okazuje się, że inicjatywy te były rozważane przez naszych sojuszników na poważnie” – napisał na Twitterze rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.Dodał, że gdy Jarosław Kaczyński prezentował w Kijowie pomysł wysłania na Ukrainę misji NATO, część mediów w Polsce oraz politycy opozycji zaatakowali ówczesnego wicepremiera.„Pojawiły się ataki personalne, krytyka i oskarżenia pod adresem rządu. Duża część mówiła, że Premier Kaczyński wysuwa absurdalne pomysły, że próbuje wciągać NATO w wojnę, a nawet że pomysł ten grozi wybuchem III wojny światowej” – przypomniał Żaryn.Podobny mechanizm zadziałał – wskazał Żaryn – gdy premier Mateusz Morawiecki powiedział, iż w związku z nadwyżkami budżetowymi Norwegia powinna rozważyć pomoc Ukrainie. Miał być wówczas oskarżany o atak polityczny na sojuszników i wywoływanie konfliktów.Tymczasem okazuje się, że pomysły prezentowane kilka miesięcy temu przez Polskę były poważnie rozważane także przez sojuszników.„Po kilku miesiącach kwestie poruszone w obu wypowiedziach wracają. Amerykańskie media donoszą, że USA rozważają wysłanie misji wojskowej na Ukrainę. Zaś premier Norwegii oświadczył, że Norwegia przekaże biliony na zakup gazu dla UA” – podkreślił Żaryn.Jego zdaniem oba przypadki pokazują logikę „niektórych środowisk politycznych i medialnych, które zdają się bezrefleksyjnie atakować rząd RP”.„Wytwarzane przy tym bodźce polityczne i informacyjne osłabiają nie władze PL, ale Polskę. Wielodniowe ataki na polskich polityków w opisywanych przypadkach miały swoje realne polityczno-informacyjne skutki” - zaznaczył rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.