„Dziś dialog toczy się na forum Unii Europejskiej, bo dziś Polska jest w zjednoczonej Europie” – uważa były celebryta TVN. 1 września, w 83. rocznicę wybuchu II wojny światowej, przedstawiono raport szacujący łączną wartość start poniesionych przez Polskę w wyniku niemieckiej agresji w 1939 roku. Wyniosły one ponad 6 bln 200 mld złotych, a szczegóły wyliczeń zaprezentował poseł Arkadiusz Mularczyk. Atak na polskie władze natychmiast przeprowadził… Szymon Hołownia, który żądanie reparacji nazwał „brednią”. „Kim trzeba być, żeby rozpętaną przez Niemców 1 września hekatombę zagłady i idącą za nią dziesiątki milionów ofiar wykorzystywać dziś cynicznie wyłącznie w imię utrzymania się u władzy w kraju okradanym i niszczonym przez tych samych łobuzów, którzy dziś bredzą o reparacjach?” – napisał lider Polski 2050 w mediach społecznościowych. W kolejnych wpisach dodał: „Oczywiście, że wojna nie została rozliczona. Oczywiście, że powinniśmy o tym z Niemcami rozmawiać. Ale to, co dziś robi PiS jest zaprzeczeniem dialogu. To wykorzystanie bólu ofiar i szarganie pamięci. To przerzucanie własnej niekompetencji na tragedię sprzed osiemdziesięciu lat”.W jego przekonaniu „dziś dialog toczy się na forum Unii Europejskiej, bo dziś Polska jest w zjednoczonej Europie. Zjednoczonej właśnie w wyniku doświadczenia II wojny światowej. To, co mówi Morawiecki zwyczajnie przeraża. Ci ludzie nie cofną się przed żadnym bluźnierstwem w imię własnych korzyści.” Wpis Hołowni spotkał się z negatywną reakcją użytkowników Twittera. „Kim trzeba być żeby w kraju, w którym Niemcy wymordowali 6 mln ludzi, zrównali z ziemią miasta, gwałcili i rabowali, mieć czelność reprezentować interesy Berlina. Hańba!” – to opinia Marcina Romanowskiego, wiceministra sprawiedliwości.