Scholz wróci do gigantycznego projektu z Putinem? Rosja zaatakowała Ukrainę i szantażuje świat rekordowymi cenami surowców. Mimo to w Niemczech trwa debata, czy nie przymknąć oka na zbrodnie wojenne i uruchomić Nord Stream 2. Magazyn Tichys Einblick ocenił, że gazociąg „był i jestem aktem wrogości wobec Polski i Ukrainy”. Polska i Ukraina od lat przestrzegały, by nie godzić się na niemiecko-rosyjski projekt omijający inne kraje. Mimo głosów sprzeciwu, budowa szła jak burza, a Niemcy przekonywali, że jest to biznes i nie ma nic wspólnego z polityką. Po inwazji na Ukrainę współpraca upadła, ale w Berlinie rośnie już liczba głosów, by wrócić do interesów z Władimirem Putinem.Wolfgang Kubicki, wiceprzewodniczący Wolnej Partii Demokratycznej (FDP), stwierdził teraz w „Die Welt”, że nie ma powodu, by nie otwierać Nord Stream 2. Tichys Einblick podkreśla, że podobnego zdania jest część polityków i elit.Zobacz także: Polska sprowadza Ukraińców zamiast repatriantów? Stanowcza odpowiedź wiceszefa MSZ Odwołując się do historii autor tekstu przypomina, że Niemcy pamiętają o swojej zbrodni Holokaustu na Żydach, ale zapominają o tragediach, jakie od 1939 r. wyrządzali Polakom. Nawet po wejściu naszego kraju do NATO i UE Berlin nie liczył się ze swoim wschodnim sąsiadem.Pakt Schroeder-Putin uderzał w Polskę i chociaż Angela Merkel mogła to zmienić, również stawiała na Moskwę – nawet kosztem Warszawy (jak ws. Nord Stream 2) i zablokowania przyjęcia Ukrainy do UE w 2008 r.Zobacz także: Wiceprzewodniczący Bundestagu żąda uruchomienia Nord Stream 2 #wieszwiecejPolub nas „Po odejściu Merkel SPD planuje kontynuować pakt Schroeder-Putin. Nowy kanclerz Scholz upierał się 17 grudnia 2021 r. – wbrew otwartym oskarżeniom kolegów z UE – że Nord Stream 2 jest »projektem czysto prywatnym«” – zaznacza niemiecki magazyn.W ubiegłym miesiącu o uruchomienie Nord Stream 2 upominał się w Teheranie Władimir Putin, a dwa tygodnie temu apelował o to w Berlinie Gerhard Schroeder.Zobacz także: Rosjanie gorsi od Orków? Aktor „Władcy Pierścieni” apeluje Autor tekstu ocenia, że w tej sytuacji Olaf Scholz powinien powiedzieć, że kurs antypolski został zatrzymany, a zamiast tego wiceprzewodniczący Bundestagu wezwał publicznie do jak najszybszego odkręcenia kurka NS2.„Znów kanclerz federalny nie uspokoi ani Polski, ani innych Europejczyków. Warszawa nie będzie więc mogła zrezygnować ze swoich obaw i obaw wobec zachodniego sąsiada, nawet po Schroederze i Merkel” – podsumowuje.