Politycy PO protestują przeciwko wprowadzeniu zakazu wjazdu rosyjskich turystów do UE. Jasno zadeklarowali się już w tej sprawie m.in. Radosław Sikorski czy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Lider Platformy Obywatelskiej pytany w niedzielę o stanowisko w tej kwestii stwierdził, że „rozumie” ich obawy. Jak mówił, sam z Sikorskim „od wielu lat angażują się we współpracę z rosyjską opozycją”.
Donald Tusk twierdzi dziś, że zawsze był politykiem antyrosyjskim i proukraińskim. – Ale gdy miał wpływ na politykę zagraniczną, realizował ją...
zobacz więcej
Nieco więcej o polityce Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego względem Rosji pisaliśmy już na portalu tvp.info TUTAJ. W tym kontekście dla wielu zaskakujące mogą być słowa byłego premiera dotyczące współpracy z antyputinowską opozycją.
W sprawie wiz jasnego stanowiska Tusk jednak nie chciał zabrać, twierdząc, że to pytanie trzeba kierować do rządu. – To znaczy: nie Unia Europejska musi w tej kwestii podejmować decyzje, tylko poszczególne rządy – dodał.
Podkreślił również, że to nie Sikorski podejmuje dziś decyzje wizowe, choć „rozumie jego troskę”.
– On akurat angażuje się od wielu lat – też z moim udziałem – we współpracę z opozycją rosyjską. Słabiutką, ale są tam ludzie, którzy z reżimem Putina walczą. Ten sam problem, w dużo większej skali, mamy z Białorusią – powiedział na niedzielnej konferencji Tusk.
Argumentował, że rozumie głosy mówiące, że zakazanie wjazdu Rosjanom do państw UE byłoby „jakąś formą odpowiedzialności zbiorowej, która mogłaby dotknąć także tych, którzy – jak powiedział Sikorski – muszą szybko opuścić Rosję po prostu, żeby uciec przed represjami”.
– Proponowałbym tutaj przede wszystkim intensywną pracę MSZ, by precyzyjnie, punktowo udzielać wiz, a nie masowo. Myślę, że tutaj znajdziemy konsensus – stwierdził.
Zobacz także: Jak Radosław Sikorski „przestrzegał przed Rosją”. Przypominamy exposé byłego szefa MSZ