Martwi się, że Putin nazwie nas rusofobami. Polska i kilka krajów UE opowiada się za unijnym zakazem wydawania wiz Rosjanom. Tego typu sankcje muszą jednak uzyskać poparcie całej Wspólnoty, a sprzeciw zapowiedział już m.in. kanclerz Niemiec Olaf Scholz. W tym samym tonie wypowiada się Radosław Sikorski (PO), były szef dyplomacji w rządzie Donalda Tuska. Używa przy tym kuriozalnego argumentu. Wtóruje mu Hanna Gronkiewicz-Waltz, była prezydent Warszawy, której ostatnio Rada Miasta głosami polityków PO przyznała tytuł Honorowego Obywatela Warszawy. Stało się to w tym samym głosowaniu, w którym honorowe obywatelstwo stolicy przyznano burmistrzowi Kijowa Witalijowi Kliczce. Jak dotąd w związku z sankcjami przestał funkcjonować ruch lotniczy między Europą a Rosją. Obywatele Rosji, by dostać się do innych krajów Europy, muszą przekroczyć granicę lądową, a następnie dalej podróżować m.in. przesiadając się na samolot w Rydze, Tallinnie czy Helsinkach. Jednocześnie granicę z krajami bałtyckimi i Finlandią mogą przekraczać na podstawie wiz wydawanych przez inne kraje będące w strefie Schengen.Rosjanie bez wiz do UE?W połowie sierpnia rozgłosu nabrała propozycja, by wprowadzić zakaz wjazdu na teren Unii Europejskiej dla rosyjskich turystów. Jako pierwsza takie ograniczenia wprowadziła Estonia, podobne kroki zapowiada Finlandia. Także Polska po 24 lutego „ograniczyła do absolutnego minimum” liczbę wydawanych pozwoleń – mówił wiceszef MSZ Marcin Przydacz. Nasz kraj z partnerami z Europy Środkowo-Wschodniej buduje „koalicję” państw, które postulowałyby wprowadzenie ogólnoeuropejskiego zakazu. Weto zapowiedział już przeciwny pomysłowi kanclerz Niemiec Olaf Scholz, który uważa, że „to wojna Putina, nie narodu rosyjskiego”. Sikorski: Putin nazwie nas rusofobamiTeraz w podobnym tonie zabrał głos były szef polskiego MSZ Radosław Sikorski. Polityk Platformy Obywatelskiej w kilku punktach przedstawił swoje argumenty „przeciw”. Po pierwsze, wprowadzenie tego rodzaju „odpowiedzialności zbiorowej” uważa za nieetyczne. Po drugie – nie chce zrazić „antyputinowskich Rosjan”. Kolejny argument – martwi się, że Putin dostanie argument i będzie nazywał nas rusofobami.W kolejnych punktach wymienia m.in., że przez pobyt w Unii Europejskiej Rosjanie mogą poznać „prawdę o podboju Ukrainy”, a przede wszystkim: największym zwycięstwem byłaby „europeizacja Ukrainy”. Jak „demokratyczna” Rosja miała być w NATOTo nie nowość w wizjach prezentowanych przez byłego dyplomatę. Sikorski od lat, także piastując funkcję szefa MSZ, przekonywał, że Rosja „otwiera się na świat”, a jej władze mają coraz większe przekonanie o „potrzebie demokratyzacji” – jak mówił choćby w sejmowym wystąpieniu z 2011 roku. W tym samym czasie przekonywał też o konieczności przyjęcia Rosji do NATO. „PO. Sikorski przekonuje, że przez to Putin oskarży nas o rusofobię (jakby tego już nie robił). Naiwność? Nie sądzę. Taka właśnie, usłużna wobec Berlina i Kremla, była polityka rządu PO-PSL, a Sikorski sam oskarżał o rusofobię” – komentuje publicysta Samuel Pereira. Zobacz także: Jak Tusk dla Putina sprzątał Polskę po „rusofobach”. 30 najmocniejszych faktów, nagrań i cytatówPodobnie jak Sikorski, przeciwko zakazowi wydawania wiz zadeklarowała się także była prezydent Warszawy z ramienia Platformy Obywatelskiej Hanna Gronkiewicz-Waltz. Jej zdaniem „Rosjanie powinni wiedzieć, na czym polega demokracja, a nie nauczą się tego inaczej niż dzięki podróżom na zachód”.Rada Miasta głosami polityków PO przyznała niedawno tytuł Honorowego Obywatela Warszawy Hannie Gronkiewicz-Waltz. Stało się to w tym samym głosowaniu, w którym honorowe obywatelstwo stolicy przyznano burmistrzowi Kijowa Witalijowi Kliczce. Na cypryjskiej plaży Rosjanie rozpostarli 53-metrową rosyjską flagę w kształcie litery V i Z.