
Podczas spotkania z obywatelami w Neuruppin kanclerz Niemiec Olaf Scholz i został zakrzyczany przez uczestników antyrządowego protestu. Gdy po raz kolejny obiecywał wprowadzić dalsze ulgi dla obywateli, demonstranci krzyczeli: „zdrajca narodu!”, „kłamca!” i „spadaj!” – relacjonuje portal dziennika „Berliner Zeitung”. Zdaniem komentatorów może to być przedsmak zapowiadanych na jesień masowych protestów antyrządowych.
Fundacja klimatyczna utworzona przez rząd Meklemburgii-Pomorza Przedniego, by chronić interesy gazociągu Nord Stream 2, otrzymała od spółki...
zobacz więcej
Około 300 protestujących przybyło w środę wieczorem w pobliże terenu spotkania i zaczęło zakłócać jego przebieg. „Polityk SPD mimo to nie przerwał wystąpienia, choć przez gwizdy i skandowanie trudno go było zrozumieć” – podała gazeta.
W ostatnich dniach w Niemczech pojawiły się spekulacje na temat możliwych masowych protestów przeciwko polityce rządu, które miałyby odbyć się jesienią. Demonstracje chce organizować m.in. postkomunistyczna partia Lewica, mobilizacja trwa także na prawicy. W Neuruppin do protestu wzywały zarówno Lewica, jak i prawicowo-populistyczna AfD.
Olaf Scholz na spotkaniu powtórzył zapowiedź, że w najbliższych dniach przedstawi kolejny pakiet działań, które mają ulżyć obywatelom borykającym się z inflacją i wysokimi kosztami energii.
Kanclerz wzbudził duże kontrowersje swoim zachowaniem także w czasie wtorkowej wizyty prezydenta Palestyny Mahmuda Abbasa. Gdy ten oskarżył Izrael o „holokaust” Palestyńczyków, Scholz nie zareagował.
Czytaj więcej – Niemieckie media o zachowaniu kanclerza Niemiec ws. „50 holokaustów”: Nie może być usprawiedliwione