Reporterzy odwiedzili miejscowości, w których mieszka wielu rodaków. Choć od pokoleń mieszkają na Ukrainie, starają się wciąż pielęgnować polskość. W dobie bestialskiego ataku Rosjan jest to jednak wyjątkowo trudne. Reporterzy „Alarm!” odwiedzili miejscowość, w której mieszka wielu naszych rodaków. Jak sobie radzą? – Jak leci samolot, a ja jestem w ogrodzie, to jest strach. Nikt nie wie, co nas czeka – opowiadają mieszkańcy. – Modlimy się, żeby ta wojna zakończyła się jak najszybciej – mówi o. Artur Spodar z parafii w Szaróweczce. Czytaj więcej w raporcie: Wojna na Ukrainie#wieszwiecejPolub nas