RAPORT

Pogarda

Siedzi w więzieniu, bo chciał podjąć własne pieniądze. Potrzebował na leczenie ojca

Hussein wszedł do banku z bronią i oddał dwa strzały (fot. Shutterstock)
Hussein wszedł do banku z bronią i oddał dwa strzały (fot. Shutterstock)

Najnowsze

Popularne

Bassam al-Sheikh Hussein, który w czwartek wszedł do banku znajdującego się w zachodniej części Bejrutu, a następnie oddał dwa strzały i wziął zakładników, żądając wydania środków zamrożonych przez bank, musi pozostać w więzieniu - poinformowała agencja Associated Press.

Kraj pozbawiony prądu. W Libanie wyłączono dwie największe elektrownie

Liban pozbawiony jest od piątku prądu z powodu braku paliwa w dwóch największych w kraju elektrowniach – ogłosiła w sobotę państwowa firma...

zobacz więcej

Kilkudziesięciu krewnych 42-letniego kierowcy na krótko zablokowało główną drogę w Bejrucie, twierdząc, że przetrzymywanie go w więzieniu narusza porozumienie zawarte w czwartek.

 

Hussein poddał się po siedmiogodzinnych negocjacjach w zamian za 35 tys. dolarów i obietnice, że zostanie tylko przesłuchany, a potem wypuszczony. Podczas incydentu nikt nie został ranny.

 

Jak większość ludzi w Libanie, Hussein nie miał dostępu do swoich pieniędzy z powodu nieoficjalnych kontroli banków nad przepływem pieniędzy. Miał 210 tys. dolarów w Federalnym Banku Libanu w Bejrucie i chciał wypłacić pieniądze w celu uregulowania rachunków medycznych swojego ojca.

 

Ponieważ wzięcie zakładników pozwoliło uwolnić część oszczędności Husseina, uwolnienie go bez zarzutów mogło zainspirować innych do pójścia w jego ślady. Wielu świętowało go jako bohatera - zaznacza Associated Press.

 


W Libanie wzięcie zakładników i grożenie ludziom bronią jest zazwyczaj zagrożone karą od trzech miesięcy do dwóch lat więzienia, ale może też być karane dożywociem, zwłaszcza jeśli było to motywowane chęcią zdobycia pieniędzy, powiedział założyciel i właściciel firmy prawniczej Justicia Consulting w Bejrucie Paul Morcos. Według Morcosa Hussein zostanie zwolniony w ciągu dni lub tygodni.

 

Adwokat Husseina, Rafik Ghraizi, który uczestniczył w przesłuchaniu, powiedział lokalnej telewizji Al-Jadeed, że jego klient nie celował do nikogo z broni i nie miał zamiaru nikogo skrzywdzić. Dodał, że jedyne czego Hussein potrzebował to zwrotu pieniędzy.

Starcia w Libanie. Szef Hezbollahu: To nowa faza w wewnętrznej polityce

Przywódca libańskiego radykalnego ugrupowania szyickiego Hezbollah szejk Hasan Nasrallah powiedział, że czwartkowe zamieszki w Bejrucie były bardzo...

zobacz więcej

Urzędnicy sądowi, którzy rozmawiali z Associated Press pod warunkiem zachowania anonimowości, powiedzieli, że sędzia zdecydował w piątek o zatrzymaniu Husseina w areszcie, ponieważ ten popełnił przestępstwa, biorąc zakładników i grożąc ludziom bronią. Nie było jasne, jak długo Hussein będzie trzymany w areszcie.

 

W styczniu właściciel kawiarni otrzymał 50 tys. dolarów ze swojego konta w banku, gdy wziął jego pracowników jako zakładników i groził im śmiercią. Został uwolniony dwa tygodnie później.

 

Obecnie depozyty złożone w libańskich bankach w zagranicznych walutach są zamrożone lub wypłacane w stale tracących na wartości funtach. Dla wielu Libańczyków oraz firm i instytucji z całego Bliskiego Wschodu oznacza to w praktyce utratę złożonych w bankach środków.

 

Czwartkowy incydent jest najnowszą odsłoną głębokiego kryzysu, w którym pogrążony jest Liban, a który Bank Światowy określił jako jeden z najgorszych na świecie od lat 50. XIX wieku.

 

Przeczytaj także: Eksplozja w obozie dla palestyńskich uchodźców. Wybuchł skład broni?


Trzy czwarte ludności Libanu, który był swego czasu nazywany Szwajcarią Bliskiego Wschodu, żyje w ubóstwie, korupcja jest endemiczna, a wielu obywateli straciło nadzieję na szybkie rozwiązania kryzysu - przypomina Associated Press.

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:

Zobacz więcej