
Białoruski reżim Alaksandra Łukaszenki na billboardzie przy granicy z Polską czci nieżyjącego dezertera Emila Czeczko – poinformował w środę na Twitterze rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Emil Czeczko, 25-letni dezerter, który uciekł na Białoruś i szkaluje Polskę w reżimowych mediach, miał jedną sprawę karną za pobicie własnej matki...
zobacz więcej
Przy wyjeździe z Białorusi w stronę granicy z Polską zainstalowano dużą reklamę serwisu na Telegramie białoruskiego reżimowego i antypolskiego centrum „praw człowieka” opatrzoną zdjęciem dezertera z hasłem po polsku „Mam czyste sumienie. A Ty?” z podpisem „Emil Czeczko / Żołnierz”.
„Białoruski reżim wykorzystuje wizerunek nieżyjącego dezertera i zdrajcy Emila Czeczko do realizacji dezinformacyjnych i prowokacyjnych działań wobec Polski” – ocenił Żaryn we wpisie ze zdjęciem bilbordu.
Podał, że za kampanię, której billboard jest częścią, odpowiada organizacja prowadzona przez prorosyjskiego białoruskiego propagandystę i aktywistę Dymitra Bieliakowa.
Czytaj także: Białoruskie związki dezertera. „Szpieg lub co najmniej informator”
Rzecznik przypomniał, że po wybuchu kryzysu migracyjnego na granicy białorusko-polskiej Bieliakow pozycjonował się jako prołukaszenkowski obrońca praw człowieka angażując się w prowadzenie antypolskiej operacji informacyjnej.
„Bieliakow wykorzystywał już wcześniej Czeczkę do działalności dezinformacyjnej Mińska i Moskwy. Teraz Czeczko został wykorzystany do kampanii, która powtarza insynuacje przeciwko Polsce i przekonuje, że sprzeciw wobec nielegalnej migracji destabilizującej nasz kraj jest czymś złym” – podkreślił na Twitterze rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.
Emil Czeczko w grudniu 2021 roku zbiegł na Białoruś pełniąc jako żołnierz Wojska Polskiego służbę na granicy polsko-białoruskiej. W połowie marca 2022 roku został znaleziony martwy w Mińsku. Został pochowany we wsi Dołhinów w rejonie wilejskim, gdzie spoczywają żołnierze polegli w wojnie polsko-bolszewickiej w 1919 roku.