
Przychody Rosji ze sprzedaży ropy i gazu po raz pierwszy spadły poniżej poziomów z 2021 r., a więc sprzed napaści na Ukrainę – wynika z danych rosyjskiego Ministerstwa Finansów, które przywołuje ekspert ds. Rosji Janis Kluge. Także raport Szkoły Zarządzania Yale dowodzi, że ekonomiczna wojna Kremla z Zachodem okazała się druzgocąca dla Rosji, nawet mimo początkowych zysków z zawyżonych cen surowców energetycznych.
Ceny kontraktów na energię w Niemczech przekroczyły w tym tygodniu kwotę 400 euro za MWh. Jak zauważa Agencja Bloomberga, to dziesięciokrotność...
zobacz więcej
Rosyjska gospodarka została głęboko sparaliżowana przez sankcje i wycofanie się międzynarodowego biznesu od czasu inwazji na Ukrainę – to jedna z głównych konkluzji ekonomistów z Uniwersytetu Yale.
Jak wskazują, nawet przy miliardowych zyskach Moskwy z ciągłej sprzedaży energii po podwyższonych cenach, większość jej krajowej działalności gospodarczej utknęła w martwym punkcie.
„Rosja jest o wiele bardziej zależna od Europy niż Europa od Rosji” – podkreślają eksperci z Yale. Raport podważa też przekonanie, że rosyjska gospodarka przetrwała dzięki dziesiątkom miliardów dolarów, które kraj kasuje co miesiąc z eksportu ropy i gazu. Jak czytamy, dane wskazują na spadek dochodów z surowców energetycznych w ostatnich trzech miesiącach.
Ekspert Niemiecki Instytut Spraw Międzynarodowych i Bezpieczeństwa zajmujący się sprawami Rosji Janis Kluge przywołuje z kolei dane rosyjskiego ministerstwa finansów, potwierdzające wnioski raportu Yale. Jak dowodzi, do budżetu Rosji wpłynęło w lipcu 771 mld rubli przychodów z wydobycia ropy i gazu, co oznacza, że po raz pierwszy wpływy spadły poniżej poziomu z 2021 r. – w ujęciu nominalnym, z uwzględnieniem inflacji. Ekspert obrazuje to wykresem:
Co więcej – od czasu „przykręcenia kurka” w gazociągu Nord Stream 1 transportującym gaz z Rosji do Niemiec i Europy Zachodniej, załamały się dodatkowo wpływy z podatku od eksportu gazu.
Zobacz także: Polskie tłocznie Baltic Pipe po odbiorach technicznych
Aleksandra Prokopenko, analityczka skupiająca się na rosyjskiej polityce finansowej i była pracowniczka Centralnego Banku Rosji, opublikowała przy tym statystyki pochodzące – jak twierdzi – z rosyjskiego ministerstwa finansów, które bezsprzecznie pokazują załamanie dochodów budżetowych. To skutek wojny energetycznej z Unią Europejską – zaznacza (na tych samych danych bazują wykresy Janisa Kluge przywołane wyżej).
Co to oznacza dla Kremla? Jeśli Europa Zachodnia zdoła odciąć się od rosyjskiego gazu ziemnego, Moskwa stanie w obliczu „nierozwiązywalnej” sytuacji z brakiem rynku zbytu dla swoich surowców – konkludują z kolei eksperci z Uniwersytetu Yale.
Zobacz także: Gazprom podał dane o wydobyciu gazu. Widoczny trend