Prawnik „społecznie” utrudnia zmianę ustawy. Zarabia na jej obecnym kształcie. Od 120 do 140 proc. wartości nieruchomości wywłaszczanych pod inwestycje celu publicznego mają otrzymywać ich dotychczasowi właściciele – o ile przyjęta zostanie nowelizacja ustawy o nieruchomościach, nad którą pracuje Sejm. Tak ma być w przypadku inwestycji związanych z CPK, ale też wszystkich innych. Zdaniem Donalda Tuska jednak Centralny Port Komunikacyjny, jak powiedział w czasie spotkania ze zwolennikami w Mikołowie, jest „budowany na krzywdzie ludzi”. – Kiedy są inwestycje wymagające wywłaszczeń trzeba z ludźmi rozmawiać, uwzględniać ich interesy. Ludzie muszą mieć poczucie, że ktoś zadbał o ich elementarny interes. Uczciwe zadośćuczynienie, przy tak gigantycznej inwestycji, nie byłoby jakimś wielkim uszczerbkiem dla władzy – mówił lider PO. Według pełnomocnika ds. CPK to właśnie opozycja prowadzi w parlamencie obstrukcję nowelizacji, która ma dawać 20 do 40 proc. premii (lub wyższe odszkodowanie, jeśli będzie tego wymagało odtworzenie sytuacji mieszkaniowej).Zgodnie z obecnymi zasadami można ubiegać się o odszkodowanie nie za rzeczywistą wartość nieruchomości sprzed inwestycji, ale za taką, jaką nieruchomość miałaby po jej zrealizowaniu. „W oczywisty sposób takie naliczanie rekompensat wywłaszczeniowych faworyzowało np. posiadaczy ogromnych areałów nieużytków rolnych, a krzywdziło osoby, które musiały opuścić swoje domostwa z niewielką przydomową działką” – pisze portal wgospodarce.pl.Nowelizacji sprzeciwia się nie tylko PO. W czwartek w Sejmie ma się odbyć wysłuchanie publiczne na wniosek strony społecznej. Jak zwraca uwagę wgospodarce.pl, „wniosek podpisał m.in. Mirosław Ochojski, prezes Zarządu Kancelarii Prawnych Inlegis, specjalizujących się w dochodzeniu odszkodowań za… wywłaszczenie nieruchomości”.W artykule zwrócono uwagę, że „na swojej stronie internetowej Inlegis chwali się tym, że uzyskali dla swoich klientów już 100 mln zł odszkodowań”, a jednocześnie „ten sam Mirosław Ochojski jest w Radzie Fundacji Inlegis, za pośrednictwem której prowadzi działania na rzecz: »edukacji prawnej w tym podnoszenia świadomości prawnej uczestników obrotu gospodarczego« czy »wsparcia w uzyskiwaniu dostępu do profesjonalnych usług prawnych«”. Tych, które oferuje jego kancelaria, bo obszary działania fundacji i kancelarii są zbieżne.#wieszwiecejPolub nasPortal pisze, że sam Ochojski „w wypowiedziach publicznych nie prezentuje się jako prezes kancelarii Inlegis, a raczej jako społecznik walczący o prawa właścicieli nieruchomości w ramach Fundacji” i zadaje pytanie o ewentualny konflikt interesów. Kancelaria ma interes w utrzymaniu dotychczasowego stanu prawnego. Ale, jak dodaje wgospodarce.pl, „zgłoszony na wysłuchanie publiczne podmiot wskazuje że »nie występuje w ramach zawodowej działalności lobbingowej«”.W artykule zacytowano odpowiedzi, jakich Mirosław Ochojski udzielił („chętnie, aczkolwiek nie bez pewnej dozy sarkazmu”) na pytania redakcji:W wypowiedziach publicznych występuje Pan jako społecznik walczący o prawa właścicieli nieruchomości w ramach Fundacji Inlegis. Tymczasem był Pan np. przedstawiany przez przewodniczącego Pawła Olszewskiego podczas lipcowej Komisji Infrastruktury jako członek Rady Fundacji Inlegis, kiedy jako przedstawiciel „strony społecznej” wniósł Pan o wysłuchanie publiczne. Dlaczego nie przedstawia się Pan wyłącznie jako Prezes Zarządu Kancelarii Prawnych Inlegis?Mirosław Ochojski: Nie przypominam sobie, abym kiedyś przedstawiał się jako „społecznik Mirosław Ochojski”. Jak wielu aktywnych ludzi pełnię różne funkcje społeczne. Dwie z nich to przewodniczący rady Fundacji Inlegis oraz prezes zarządu Inlegis Kancelarie Prawne. Spółka jest fundatorem Fundacji. Swoją wiedzę zdobytą w toku prowadzenia spraw wykorzystuję do prowadzenia działań społecznych. W takim charakterze wtedy występuję i tak się przedstawiam. Nie widzę potrzeby przedstawiania się w takiej sytuacji jako ogrodnik amator – a taką rolę pełnię w wolnym czasie.Czy to jest w porządku, żeby występować w dwóch rolach na raz: zarówno podmiotu, który reprezentuje wywłaszczanych właścicieli i dba o ich interesy, jak też podmiotu gospodarczego, który walczy o odszkodowania w ramach działalności zawodowej przynoszącej zyski? Czy to nie jest konflikt interesów?Mirosław Ochojski: Nie ma w tym żadnego konfliktu interesów. W obu przypadkach pomagam osobom wywłaszczanym lub potencjalnie wywłaszczanym. Prowadzenie działalności pro bono jest niemalże wpisane w wykonywanie zawodu prawnika. Uważam, że dzieląc się swoją wiedzą zdobytą w pracy zawodowej nieodpłatnie jestem w stanie pomóc większej ilości osób. Żadna z osób wywłaszczanych lub zagrożonych wywłaszczeniem nie zarzucała mi dotąd konfliktu interesów ani nie zgłosiła zastrzeżeń dotyczących jakości przekazywanych przeze mnie informacji.„W postawionym pytaniu nie chodziło nam o konflikt interesów, jaki miałby dostrzec potencjalny klient kancelarii prawnej, a o dylemat etyczny czy uczciwe jest występowanie w roli przedstawiciela fundacji non-profit, by zagwarantować sobie status-quo sytuacji prawnej umożliwiającej realizację zysków na niwie zawodowej” – wyjaśnia wgospodarce.pl. Portal przedstawia też sylwetkę innej aktywistki zajmującej się „działalnością utrudniającą realizację CPK”. Chodzi o jedną z liderek protestów przeciwko inwestycjom CPK, administratorkę facebookowej grupy „Nie dla projektów CPK w całej Polsce”, Barbarę Czerniawską, jak czytamy w tekście – współpracownicę Mirosława Ochojskiego. Według redakcji „inicjatywa »Nie dla projektów CPK w całej Polsce« często powołuje się na obliczenia, dane i opracowania Fundacji Inlegis, traktując ją jako niezależny, obiektywny podmiot”. „Wygląda jednak na to, że zaangażowani internauci i obserwatorzy Grupy nie wiedzą, że w lipcu 2022 r. Barbara Czerniawska została prezesem Fundacji Inlegis” – odnotowują autorzy artykułu.„Czerniawska posiada duże doświadczenie w PR i komunikacji. Na swojej stronie internetowej chwali się m.in. rekomendacją swoich usług, jaką otrzymała od Macieja Laska, posła PO z okręgu podwarszawskiego, byłego przewodniczącego Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, mocno zaangażowanego w atakowanie projektu CPK” – informuje wgospodarce.pl. Portal zadał kilka pytań również jej. Oto ich treść wraz z odpowiedziami udzielonymi przez aktywistkę: „Jest Pani jedną z administratorek grupy „Nie dla projektów CPK w całej Polsce” i jedną z liderek protestów przeciwko inwestycjom CPK. Grupa często powołuje się na obliczenia, dane i opracowania Fundacji Inlegis, traktując ją jako niezależne, obiektywne źródło, np. tutaj: www.facebook.com/groups/NieDlaCPK/posts/709980753699301/ (To tylko przykład, bo publikacji jest znacznie więcej.) Dlaczego internauci i obserwatorzy nie wiedzą, że jest Pani prezesem Fundacji Inlegis?Barbara Czerniawska: Informacja o tym, że obecnie pełnię funkcję prezesa Fundacji Inlegis jest dostępna dla wszystkich zainteresowanych (KRS, informacja na stronie www Fundacji, na moim profilu na LinkedIn i na FB oraz w postach Fundacji Inlegis, grupy „NIE dla projektów CPK” i kilku innych. W związku z tym pytanie „dlaczego internauci i obserwatorzy nie wiedzą…” jest pozbawione sensu.Nie uważam się za liderkę protestów. Zawodowo zajmuję się komunikacją strategiczną. Skala manipulacji stosowanych przez spółkę CPK, niski poziom i intensywność przekazu propagandowego sprawiły, że postanowiłam się temu przeciwstawić. Robię to co umiem i lubię – pomagam ludziom, zależy mi na ochronie praw obywatelskich i ekologii. Wyszukuję fakty i przedstawiam je publicznie. Wyszukuję mądrych, otwartych ekspertów i zachęcam ich do merytorycznej współpracy z inicjatywą społeczną „NIE dla projektów CPK w całej Polsce”. Nie jesteśmy medium, lecz inicjatywą społeczną. Dane i opracowania Fundacji Inlegis są w naszej ocenie rzetelne i pomocne. Dlatego traktujemy je jako źródło cennych informacji.Jaki jest związek „Nie dla projektów CPK w całej Polsce” z Fundacją Inlegis (Kancelarią Inlegis) i jak łączy Pani role w obu miejscach?Inicjatywa społeczna „NIE dla projektów CPK w całej Polsce” współpracuje z najlepszymi ekspertami w swoich dziedzinach. Np. w naszych debatach publicznych uczestniczyli eksperci rynku lotniczego, ekonomiści, prawnicy (eksperci w zakresie prawa do informacji, Konwencji Aarhus, prawa wywłaszczeń), znani ekolodzy. Obecnie w debacie o CPK dominuje kwestia wywłaszczeń – cieszymy się, że pan Mirosław Ochojski poświęca nam swój czas i wspiera swoją wiedzą i doświadczeniem.Łączenie pełnionej przeze mnie funkcji prezesa Fundacji Inlegis oraz roli członka inicjatywy jest w świetle tego naturalne i pożyteczne dla osób, które dotknąć może realizacja projektów CPK.Czy pracuje Pani dla Posła Maciej Laska? Jeśli tak, w jakim charakterze? (Maciej Lasek wystawił Pani referencje, którymi chwali się Pani na stronie internetowej, reklamując swoje usługi PR - stąd pytanie).Nie wykonuję poleceń i nie pobieram wynagrodzenia od pana posła Macieja Laska ani od żadnego innego parlamentarzysty. Pan Maciej Lasek jest jednym z posłów, którzy od początku wspierali mieszkańców Baranowa, Teresina i Wiskitek. Był uczestnikiem naszych debat online. Obserwował prowadzone przez nas działania w mediach społecznościowych – realizowane pro bono. Spontanicznie wyrażał się o nich z uznaniem. Jestem mu wdzięczna, że potwierdził to w formie referencji na mojej stronie www”.