Gospodarstwa domowe w Estonii płacą za gaz trzy razy więcej niż w czerwcu 2021 r. Rachunki za prąd i gaz dramatycznie rosną w niemal całej Unii Europejskiej. Polska jest wciąż poniżej średniej, jednak wkrótce może się to zmienić – po podwyżkach zapowiadanych przez firmy energetyczne – pisze „Rzeczpospolita”. Jak wynika z danych Eurostatu na temat inflacji konsumenckiej (HICP), <b>w krajach UE nośniki energii dla gospodarstw domowych w czerwcu tego roku były średnio aż o 41,8 proc. droższe niż rok wcześniej. </b><br /><br /> „W czterech krajach ceny skoczyły o ponad 75 proc. (Belgia, Litwa, Holandia, Estończycy zaś muszą płacić za energię nawet dwa razy więcej niż rok wcześniej). Dla porównania, w Polsce wzrost cen w tej kategorii wyniósł »skromne« 33,8 proc.” – podaje „Rz”. <br /><br /> Gazeta przytaczając słowa handlowców pisze, że przyczyn kryzysu jest wiele (m.in. trudności z wydobyciem i dostawami surowców, zaburzenia w gospodarce światowej).<b> Do tego rośnie popyt na energię, a w przy problemach podażowych rosną ceny. </b><br /><br /> „Rosnące ceny gazu oznaczają zaś wzrosty cen energii elektrycznej ze względu na fakt, że rośnie koszt jej produkcji w elektrowniach gazowych, poza tym doprowadziło to do wzrostu cen innych paliw dla energetyki, zwłaszcza węgla kamiennego” – mówi w rozmowie z gazetą Wojciech Graczyk, prezes Związku Pracodawców Prywatnych Energetyki.<b>„Rzeczpospolita” zaznacza, że poziom inflacji nośników energii w poszczególnych krajach UE</b> <b>zależy m.in. od stopnia uzależnienie od rosyjskich surowców</b>, tzw. miksu energetycznego w danym państwie, czy mechanizmów ustalania taryf dla gospodarstw domowych. „Ogólnie jednak rzecz biorąc, unijną drożyznę w tej kategorii napędzają głównie podwyżki cen prądu i gazu” – czytamy. <br /><br /> „Astronomiczne rachunki za prąd dostają nie tylko mieszkańcy krajów Europy Wschodniej. Przykładowo w Holandii są one niemal dwa razy wyższe niż rok temu, we Włoszech – o ponad 80 proc., w Grecji – o 70 proc., w Danii – o 60 proc., a u naszych najbliższych sąsiadów, w Niemczech – o 22 proc. proc. większe niż rok temu. W Polsce to wzrost raptem o 5,1 proc.” – podaje „Rz”. <br /><b><br /> Jak dodano, podobnie jest z gazem wykorzystywanym w mieszkaniach.</b> „Gospodarstwa domowe w Estonii muszą płacić za ten produkt trzy razy więcej niż w czerwcu 2021., a w Bułgarii, Łotwie, Belgii, Danii, Grecji czy Holandii – od ponad 80 do 110 proc. W Polsce – o 47 proc. więcej” – informuje gazeta.