Ograniczenie zużycia gazu o 15 proc. Przedstawiciele państw Unii Europejskiej porozumieli się w sprawie planu dotyczącego ograniczenia zużycia gazu ziemnego – poinformowała niemiecka agencja dpa, powołując się na źródła dyplomatyczne w Brukseli. Plan ten, jak pisze dpa, ma zostać przyjęty we wtorek podczas nadzwyczajnego spotkania ministrów ds. energii UE i ograniczać ryzyka, które mogłoby nieść ze sobą całkowite przerwanie dostaw rosyjskiego gazu. <br><br> Dokument zakłada <strong> zgodnie z propozycją Komisji Europejskiej ograniczenie zużycia gazu ziemnego od 1 sierpnia 2022do 31 marca 2023 r. o 15 procent. </strong> <br><br> Rzecznik rządu Piotr Müller komentując propozycję KE dotyczącą gazu powiedział, że najważniejsze w sytuacji kryzysowej jest zapewnienie bezpieczeństwa gazowego Polski. <br><br> – Jeżeli to bezpieczeństwo będzie w pełni zapewnione, to oczywiście możemy rozmawiać o pewnych kontraktach, o pewnych umowach z innymi państwami europejskimi na równych zasadach – dodał. <br><br> <h2>Rosja ogranicza dostawy gazu do Europy</h2> <br> Rosyjski Gazprom poinformował w poniedziałek, że od 27 lipca wstrzymuje pracę jeszcze jednej turbiny w gazociągu Nord Stream 1, co będzie skutkowało ograniczeniem dostaw gazu do Europy Zachodniej do 20 proc. maksymalnej przepustowości NS1.Według Gazpromu wstrzymanie pracy turbiny spowodowane jest pracami konserwacyjnymi. Koncern nie podał, jak długo mają one potrwać. <br><br> Gazprom poinformował, że w związku z zatrzymaniem turbiny zdolność produkcyjna rosyjskiej tłoczni Portowaja zostanie zmniejszona do 33 mln metrów sześciennych gazu dziennie od godz. 4 czasu GMT (godz. 6 czasu polskiego) 27 lipca.<strong> To oznacza, że gaz będzie przesyłany w zaledwie 20 proc. maksymalnej wydajności Nord Stream 1. </strong> <br><br> „Rosyjski koncern gazowy Gazprom nie ma żadnego powodu, by wprowadzić w życie ogłoszone od środy nowe ograniczenia w dostawach rosyjskiego gazu do Europy gazociągiem Nord Stream. Według naszych informacji nie ma technicznych powodów, aby ograniczać przesył” – oświadczyło niemieckie ministerstwo gospodarki, cytowane przez dpa. <br><br> <strong>Gazprom wznowił przepływ gazu przez Nord Stream 1 w zeszłym tygodniu po 10-dniowej przerwie konserwacyjnej,</strong> ale tylko przy 40-proc. przepustowości gazociągu. To poziom, do którego Rosja obniżyła wolumeny w czerwcu z powodu, zdaniem Moskwy opóźnionego powrotu turbiny serwisowanej w Kanadzie. <br><br> <h2>Niemcy a ograniczenie dostaw gazu</h2> <br> Europejscy politycy zakwestionowali to wyjaśnienie, a Niemcy twierdziły, że ograniczenie dostaw gazu nie ma nic wspólnego z remontem turbiny, która miała zostać ponownie uruchomiona dopiero we wrześniu. Jednocześnie kilka dni temu pojawiły się informacje, że serwisowana w Kanadzie część utknęła w Kolonii na zachodzie Niemiec, ponieważ władze Rosji nie dostarczyły dokumentów celnych koniecznych do zatwierdzenia jej dalszego transportu. <br><br> <a href="/twoje-info"><img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" alt="Twoje INFO - kontakt z TVP INFO" title="Twoje INFO - kontakt z TVP INFO" width="100%" /></a> <br> Minister gospodarki Niemiec Robert Habeck mówił pod koniec zeszłego tygodnia, że można odnieść wrażenie, iż Rosja nie chce dostać z powrotem swojej turbiny, a to znaczy, że trudności techniczne są dla Moskwy jedynie <strong>pretekstem, by ograniczać dostawy gazu, zaś realne powody takiego postępowania są polityczne. </strong> <br><br> Rosja jest drugim co do wielkości eksporterem ropy naftowej na świecie po Arabii Saudyjskiej i największym na świecie eksporterem gazu ziemnego. Europa importuje około 40 proc. swojego gazu i 30 procent ropy z Rosji.