„Na ile to medialne ramię zbrojne możemy nazwać faktycznie niezależnym medium?”. Na ile to medialne ramię zbrojne możemy nazwać faktycznie niezależnym medium? Bo to nie ja ich o to oskarżam, to słyszeliśmy na tym nagraniu. Są oskarżenia o brak rzetelności i działalności wbrew rzetelności – powiedział w programie „#Jedziemy” w TVP Info europoseł PiS Dominik Tarczyński. W ten sposób skomentował ujawnione przez portal tvp.info nagranie ze spotkania pracowników „Gazety Wyborczej” z kierownictwem Agory. Portal tvp.info ujawnił nagranie, które zostało zarejestrowane przez jednego z uczestników spotkania pracowników „GW” z zarządem Agory w listopadzie 2021 r. Dotyczyło sporu między gazetą a spółką, który powstał po pomyśle, aby połączyć „GW” z należącym do wydawnictwa portalem gazeta.pl. Serwis miałby uzyskać dostęp do danych „Wyborczej”, ale pracownicy „GW” boją się cięć budżetowych i zwolnień. <br><br> <strong>Z nagrania wynika, że istnieje specjalna komórka od „tropienia” Daniela Obajtka. Z rozmów wyłania się obraz walki o władzę, pieniądze i wpływy oraz wzajemnych pretensji i ciężkich oskarżeń. </strong> <br><br> Zobacz: <a href="https://www.tvp.info/61465284/tasmy-wyborczej-walka-o-wladze-i-pieniadze-i-specjalna-komorka-od-tropienia-obajtka" target="_blank"> Taśmy „Wyborczej” </a></b> <br><br> O ujawnionym nagraniu mówił w TVP Info europoseł PiS Dominik Tarczyński. – Na nagraniu usłyszeliśmy, że chodzi o władzę i pieniądze. I nie chodzi o władzę w spółce – komentował polityk. <br><br> <strong>– Pytanie, na ile to medialne ramię zbrojne nadal możemy nazwać faktycznie niezależnym medium, bo to nie ja ich o to oskarżam, to słyszeliśmy na tym nagraniu</strong>. Są oskarżenia o brak rzetelności i działalności wbrew rzetelności, medium musi być niepodległe w swej działalności, a tutaj tego brakuje – dodał europoseł. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div>Mówił też, że kiedy „Gazeta Wyborcza” powstawała i kiedy „świętowała swoje najlepsze dni, to były czasy Platformy Obywatelskiej”. – Tylko w pierwszej kadencji PO „GW” otrzymała 51,6 proc. całości budżetu przekazywanego z rządu na ogłoszenia publiczne, to było ponad 40 mln zł – wskazał. <br><br> <strong>Jak mówił, reszta mediów musiała zadowolić się „ochłapami”, a „GW” jako „wykładnik moralności dostawała tyle pieniędzy i udawali, że są tymi, którzy wiedzą, jak zrobić biznes”</strong>. – Udawali, że potrafią sobie poradzić na rynku, że są kupowani, że są lubiani – kontynuował. <br><br> – Kiedy się okazało, że już nie dostają ponad 40 mln zł po przegranych przez PO wyborach okazało się, że nikt ich nie czyta, nie dostają na reklamy i okazuje się, że ta grupka, która ich czyta, to Michnik i jego rodzina polityczna. Istotnym jest to, że ta frustracja, którą słyszymy na nagraniu, wojna wewnątrz tej rodziny – komentował Tarczyński.