„Komisja Europejska działa reaktywnie na to, co robią Niemcy”. Komisja Europejska działa reaktywnie na to, co robią Niemcy – mówił w programie „Woronicza 17” europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk, komentując propozycję KE dotyczącą ograniczenia w całej Unii Europejskiej zużycia gazu ziemnego o 15 proc. – Brakuje węgla, to wszyscy mogą korzystać z węgla. Brakuje Niemcom gazu, UE chce nakazywać krajom UE oszczędności i dzielenie się z nimi z Niemcami. To żadna solidarność, to propozycja dyktatu – zaznaczył polityk. Komisja Europejska zaproponowała w środę, aby od 1 sierpnia 2022 r. do 31 marca 2023 r. państwa członkowskie Unii Europejskiej zredukowały zużycie gazu o 15 proc. <br><br> Nowe rozporządzenie dałoby również komisji możliwość, po konsultacji z państwami członkowskimi, ogłoszenia unijnego „stanu ostrzegawczego” i nałożenia obowiązkowej redukcji zapotrzebowania na gaz we wszystkich państwach członkowskich. <br><br> Mechanizm ten zostałby uruchomiony w przypadku „znacznego ryzyka poważnego niedoboru gazu” lub „wyjątkowo dużego zapotrzebowania na gaz”. <strong>Państwa, które mają więcej gazu, miałyby się też nim dzielić z krajami, którym go zabraknie. O odrzuceniu unijnego planu poinformowali już przedstawiciele rządów Hiszpanii i Portugalii.</strong>O tym, czy Polska powinna wyrazić zgodę na taką politykę dyskutowano w programie „Woronicza 17”. Poseł Partii Republikańskiej (klub PiS) Arkadiusz Czartoryski ocenił, że „nawet byłby za tym, żeby podzielić się polskim gazem i z Niemcami i z innymi krajami”. <br><br> <h2>Czartoryski: Solidarność za solidarność </h2> <br> – Ale wtedy wszystkie inne obszary polityki UE też powinny być solidarne,<strong> a niestety Polska nie spotyka się z taką solidarnością, zwłaszcza ze strony Niemiec</strong>. I niestety nasza opozycja wtóruje Niemcom w atakowaniu Polski – komentował parlamentarzysta. <br><br> Jako przykład podał kopalnię węgla brunatnego w Turowie i przypomniał, że liderzy i politycy partii opozycyjnych – Szymon Hołownia i Rafał Trzaskowski – byli za tym, „żeby natychmiast zamknąć Turów”. –<strong> Nie zamknęliśmy Turowa, daliśmy Czechom pieniądze, ale i tak UE zabiera nam pieniądze</strong> – dodał Czartoryski. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> Mówił też, że polityka Niemiec „wiązania gospodarczego z Rosją i wypychania USA” zbankrutowała. – I dzisiaj dobrze by było, gdyby Polsce przyznano rację. A co się dzieje? Dzisiaj przyjeżdża jakaś komisja i znowu atakuje Polskę na każdym polu. Pomimo tego, że przyjęliśmy kilka milionów uchodźców z Ukrainy, mimo tego, że to <strong>Polska budowała bezpieczeństwo energetyczne w oparciu o np. z Baltic Pipe, to do dnia dzisiejszego ze strony opozycji w Europie Zachodniej nie ma wsparcia, przeciwnie, jest atak i to w warunkach, kiedy jest wojna</strong> – zaznaczył.Apelował też, by dzisiaj Niemcy zweryfikowali i powiedzieli, że popełnili błąd. – Niech teraz wesprą Polskę ws. KPO, niech wykażą solidarność w innych strefach, a nie tylko narzucają swoje rozwiązania. Działamy w warunkach wojny, prosimy o wsparcie i o przyznanie nam racji, że tutaj się Niemcy myliły. <strong>Jeśli skończy się brak solidarności w Europie, jeśli skończą się kary za Turów, to również Polska powinna się wykazać solidarnością, jeżeli chodzi o gaz</strong> – wskazał polityk. <br><br> Poseł Czartoryski mówił też o szokującej postawie niemieckiego rządu ws. elektrowni atomowych. <br><br> <h2>Oburzające słowa niemieckiej minister </h2> <br> – Niemcy mogą przynajmniej trzy elektrownie atomowe otworzyć natychmiast, ale jest znacznie gorzej. Kilkanaście dni temu z minister Anną Moskwą spotkała się minister klimatu rządu Niemiec i <strong>powiedziała, że jeżeli Polska będzie prowadziła prace nad otwarciem elektrowni atomowych, to użyją instrumentów prawnych, żeby nam tego zakazać</strong> – powiedział poseł. <br><br> Czartoryski zaznaczał: „Nie ma solidarności, nie ma gazu, nie ma węgla z Rosji, są różne kłopoty, jest wojna. A Niemcy nie tylko nie wykazują solidarności, <strong>ale chcą dalej brnąć w atakowanie Polski od strony energetycznej”. </strong> <br><br> Z kolei europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk zwracał uwagę, że w związku z problemami z węglem Niemcy zdecydowały się na zwiększenie wydobycia węgla brunatnego, „najbardziej brudnego węgla, jeśli chodzi o wytwarzania energii”.<h2>Kuźmiuk o postawie Timmermansa </h2> <br> – I o dziwo na tą decyzję niemiecką pan komisarz Frans Timmermans mówił, że przejściowo to niech kraje UE wracają do węgla, jak Niemcy już podjęły taką decyzję. <strong>Timmermans ma takie wyobrażenie o wydobyciu węgla, jakby ten węgiel nam zamknął w składziku i mówi: macie kluczyk i teraz przez rok będziecie dosypywać węgla</strong> – komentował Kuźmiuk. <br><br> W jego ocenie Komisja Europejska „działa reaktywnie na to, co robią Niemcy”. – Brakuje węgla, to wszyscy mogą korzystać z węgla. Brakuje Niemcom gazu, UE chce nakazywać krajom UE oszczędności i dzielenie się z nimi z Niemcami. To żadna solidarność, to propozycja dyktatu – ocenił. <br><br> Mówiąc o propozycji kanclerza Niemiec Olafa Scholza dotyczącej „zasady solidarności energetycznej” w UE europoseł PiS mówił, że „zostały wybrane obszary wspólnotowe, w których jest zastrzeżona realizacja zasady jednomyślności i ona musi zostać, by UE miała sens”. – <strong>To daje każdemu krajowi możliwość zablokowania niekorzystnej dla niego decyzji – zwracał uwagę. </strong> <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> Mówił też, że „my o tę zasadę solidarności energetycznej biliśmy się, kiedy były negocjacje traktatu lizbońskiego”. – <strong>To na nasz wniosek została tam wpisana zasada solidarności energetycznej. Bazując na tej zasadzie chcieliśmy zablokować budowę Nord Stream 2. Co nas spotkało? Oskarżenia i opowieści, że to projekt biznesowy</strong> – wyliczał. <br><br> – Zrobiono NS2 i Rosja zaatakowała Ukrainę. I o to im chodziło, jak można przesyłać gaz z pominięciem Ukrainy, to można ją zaatakować. Wyszło na nasze, tyle tylko, że Niemcy mówią, no pomyliliśmy się. Pomylić to się można wtedy, kiedy zamiast „u” napisze się „ó” – stwierdził Kuźmiuk.