
Stefan W., kiedy oglądał „Fakty” TVN, wyzywał ludzi z Platformy Obywatelskiej – zeznał podczas rozprawy oskarżonego o zabójstwo prezydenta Gdańska świadek Mateusz U., który przez kilka dni siedział w jednej celi z W. – Ciągle oglądał telewizję i czytał „Gazetę Wyborczą”, „Dziennik Bałtycki”, „Politykę”, „Wprost” – wyliczał. Przypomnijmy, już kilka dni po zamachu na prezydenta Gdańska pracownicy niektórych mediów i ówczesny RPO zarzucali, że W. oglądał w więzieniu TVP Info i w tym dopatrywali się jego motywacji.
Kulisy kampanii nienawiści wobec prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Kto w politycznej walce zdradził Pawła Adamowicza? Dla kogo był niewygodny?...
zobacz więcej
W piątek w Sądzie Okręgowym w Gdańsku odbyła się kolejna rozprawa w sprawie zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Na salę sądu po raz kolejny został doprowadzony Stefan W. W specjalnie wydzielonym pomieszczeniu, za szklaną szybą przysłuchiwał się zeznaniom świadków, ale w żaden sposób na nie nie reagował.
Podczas rozprawy zeznawał m.in. 27-letni Mateusz U., który przez kilka dni siedział w jednej celi – w zakładzie karnym w Gdańsku-Przeróbce – ze Stefanem W. Mężczyzna stwierdził, że W. zachowywał się, jakby miał schizofrenię. Z nikim nie rozmawiał w ciągu dnia, za to nocą mówił do siebie spacerując po celi. Często oglądał telewizję, głównie kanały i programy informacyjne, które budziły w nim dużo emocji.
Janusz Lewandowski widzi analogię w ataku na P. Adamowicza z zamachem w Strasburgu. "To był sprawca, który zradykalizował się w więzieniu pod wpływem islamskich czy arabskich kolegów"
— Daniel Liszkiewicz (@Dan_Liszkiewicz) January 20, 2019
Dziennikarz: Tutaj wydawcy Radia TOKFM podpowiadają, mi że w Polskich więzieniach jest tylko TVP pic.twitter.com/5CHkG7qZOg
– Skazani odbywający karę w Zakładzie Karnym w Malborku nie mogli oglądać stacji TVP Info – powiedział portalowi tvp.info mjr Bartłomiej Turbiarz z...
zobacz więcej
– Powtarzał, że Platforma Obywatelska zmarnowała mu życie. Kiedy widział w wiadomościach Tuska, wyzywał go od k***w – mówił U., którego zeznania cytuje „Gazeta Wyborcza” – Myślę, że Stefan W. był uzależniony od leków, bo chodził do ambulatorium, ale lekarka nie wydawała mu leków – powiedział świadek.
Przypomnijmy, o tym, co oglądał w telewizji i jakie informacje czerpał z mediów Stefan W., toczyła się głośna dyskusja na początku 2019 roku, kilka dni po zamachu na prezydenta Gdańska.
Do sądu wpłynęła opinia biegłych psychiatrów ws. oskarżonego o zabójstwo prezydenta Gdańska Stefana W. Według niej, podsądny może nadal brać udział...
zobacz więcej
Z kolei Bodnar w Onecie oceniał, że śmierci prezydenta Gdańska nie jest winne zabezpieczenie imprezy przez WOŚP. Zasugerował, że motywować go mogła „mowa nienawiści” i oglądanie w więzieniu programu informacyjnego TVP Info.
– Nie wiem, czy tak było. Jest to jedna z kwestii, którą należałoby w tej sprawie wyjaśnić: jakie mogą być konsekwencje braku możliwości dostępu do pluralizmu poglądów i czy to mogło mieć wpływ na zachowanie. Ja nie wykluczam takiej tezy – mówił Bodnar.
Jak wówczas informowaliśmy, skazani odbywający karę w Zakładzie Karnym w Malborku nie mogli oglądać stacji TVP Info. – Operator telewizyjny, który dostarcza tam sygnał telewizyjny, akurat tego kanału nie dostarczył. Tam jest telewizja kablowa. Tam jest TVP1, TVP2, TVN24 i kilkanaście innych, ale nie ma TVP Info – mówił nam wówczas mjr Bartłomiej Turbiarz z Centralnego Zarządu Służby Więziennej.
– Skazani mogą oglądać telewizję i mieć dostęp do informacji. My nie narzucamy osadzonym ani nie ograniczamy dostępu do informacji, co wynika z art. 102 Kodeku wykonawczego, gdzie zapisane jest, że skazani mają dostęp do radia, prasy i telewizji. My realizujemy te przepisy. (Ale) w zakładzie w Malborku TVP Info nie ma – potwierdzał.
Stefan W. jest oskarżony o dokonanie zabójstwa w zamiarze bezpośrednim w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, a także o popełnienie przestępstwa zmuszania innej osoby do określonego zachowania. Obu przestępstw oskarżony miał dopuścić się w warunkach powrotu do przestępstwa. Oskarżonemu grozi od 12 lat do dożywotniej kary więzienia.
W opinii biegłych, gdy 13 stycznia 2019 r. wszedł na scenę i zaatakował nożem Pawła Adamowicza, miał ograniczoną poczytalność. Może to wpłynąć na wysokość kary więzienia. Sąd może zastosować jej nadzwyczajne złagodzenie.