W przyszłym tygodniu podpiszemy umowę z Koreą Południową umowę ws. nabycia czołgów K2, armatohaubic K9 oraz trzech eskadr samolotów FA-50; pierwsze armatohaubice i czołgi trafią do Polski jeszcze w tym roku, samoloty – w przyszłym – powiedział minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zatwierdził umowę na dostawę niszczycieli czołgów Ottokar Brzoza dla Wojska Polskiego. Ich podstawowym...
zobacz więcej
– Podpiszemy umowę ws. nabycia na rzecz Wojska Polskiego sprawdzonej broni, bo taka jest broń koreańska – powiedział Błaszczak.
– W związku z tym skokowo przyrosną zdolności obronne Rzeczypospolitej Polskiej. Zależy nam na czasie, jesteśmy świadomi wyzwań, jakie stoją przed Polską związanych z wojną na Ukrainie, zdajemy sobie sprawę z agresywnej polityki (Władimira) Putina, z odtwarzania imperium rosyjskiego przez Putina – wskazywał wicepremier.
– Naszym celem jest odstraszenie agresora i wzmocnienie Wojska Polskiego w tak dużej skali, jak to jest tylko możliwe – zaznaczył.
Błaszczak podkreślił, że umowa to rezultat jego tegorocznej wizyty w Seulu oraz rozmów m.in. z koreańskim ministrem obrony narodowej.
Polska kupi broń od Korei Płd. Błaszczak o szczegółach
– Wykorzystamy maksymalnie moce produkcyjne polskiego przemysłu zbrojeniowego, a więc zamówimy tak dużo, jak to będzie możliwe, armatohaubic w polskim przemyśle zbrojeniowym.
Natomiast to, co związane jest z bardzo krótkim czasem pozyskania tego sprzętu powoduje, że część tej produkcji, szczególnie w pierwszej fazie, będzie wykonana w Korei Południowej – powiedział.
Jak mówił, również czołgi w pierwszej fazie będą wyprodukowane w Korei Południowej, a kolejne egzemplarze będą produkowane w Polsce. Błaszczak podkreślił, że są prowadzone rozmowy między Polską Grupą Zbrojeniową (PGZ) a firmami koreańskimi w sprawie produkcji, a później serwisowania tego sprzętu.
K2 Black Panther to czołg podstawowy produkowany przez Huyndai Rotem, od 2014 r. na wyposażeniu koreańskiej armii. Uzbrojony w automatycznie ładowaną gładkolufową armatę 120 mm i karabin maszynowy 12,7mm, wyposażony w systemy samoobrony zdolne m.in. niszczyć lub oślepiać wystrzelone w jego kierunku pociski. Załoga składa się z trzech osób. Czołg jest napędzany silnikiem wysokoprężnym, może pokonywać przeszkody wodne do 4,1m, waży 55 ton.
Południowokoreańskie samoloty FA-50 to lekkie, wielozadaniowe maszyny bazujące na F-16. Powstały one przy współpracy z amerykańskim koncernem Lockheed Martin. Inspektor Sił Powietrznych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych gen. dyw. Jacek Pszczoła powiedział w piątek PAP, że FA-50 są bardzo zbliżone do F-16, dzięki czemu Polska ma gotową infrastrukturę do zaadaptowania ich do swoich sił powietrznych.
źródło:
TVP Info, PAP
#mariusz błaszczak
#wojsko
#czołgi
#korea południowa