
Aleksander Łukaszenka kolejny raz zaatakował Polskę. Według białoruskiego dyktatora jego przeciwnicy polityczni są finansowani „głównie z Polski”, a protesty na Białorusi były sponsorowane przez Warszawę. – To spisek mający na celu złamanie Białorusi – oznajmił sojusznik Putina.
Polska może samodzielnie zaatakować Białoruś – twierdzi szef białoruskiego wywiadu Rusłan Kasygin i grozi, że spotka się to ze zdecydowaną...
zobacz więcej
Białoruski dyktator udzielił wywiadu francuskiej agencji prasowej AFP. Łukaszenka mówił, że wojna na Ukrainie „musi się zakończyć, aby zapobiec nuklearnej otchłani”. Apelował też, by Kijów zaakceptował żądania Moskwy.
– Musimy się zatrzymać, osiągnąć porozumienie, zakończyć ten bałagan, operację i wojnę na Ukrainie – powiedział główny sojusznik Władimira Putina. – Zatrzymajmy się, a potem wymyślimy, jak dalej żyć – stwierdził.
Będziemy musieli zareagować. Bo nie możemy w ogóle pozwolić, by Polacy nas otoczyli – powiedział Aleksander Łukaszenka. Zakłamując rzeczywistość...
zobacz więcej
– Osobliwość chwili polega na tym, że tę wojnę można zakończyć na bardziej akceptowalnych dla Ukrainy warunkach – mówił i wezwał władze w Kijowie, by „usiadły przy stole negocjacyjnym i zgodziły się, że nigdy nie będą zagrażać Rosji”.
Łukaszenko powiedział, że Ukraina musi zaakceptować utratę terytorium zajętego przez Rosję we wschodniej i południowej Ukrainie. – To nie jest już przedmiotem dyskusji. Można było o tym dyskutować w lutym lub marcu – dodał.
W tym samym wywiadzie białoruski dyktator przyznał, że kieruje autorytarnym państwem, ale twierdził, że w jego kraju nie ma więźniów politycznych. – Tak, nasz system władzy jest twardszy. Nawet nie wykluczam słowa „autorytarny” – powiedział Łukaszenko.
Jednak to oczywiste kłamstwo. Białoruska grupa prawników Viasna twierdzi, że w kraju jest obecnie 1259 więźniów politycznych.
Reżim Aleksandra Łukaszenki wprowadził zakaz eksportu mąki pszennej i kaszy gryczanej z Białorusi. Dekret w tej sprawie podpisał premier Raman...
zobacz więcej
Łukaszenka upierał się jednak, że „nie jest dyktatorem”. Powtarzał, że jego przeciwnicy polityczni są finansowani z zagranicy, głównie z Polski. – Co, chcieliście, żebym siedział cicho? – powiedział, twierdząc, że protesty to sponsorowany przez Warszawę spisek mający na celu „złamanie Białorusi”.
Dyktator dalej atakował Polskę. – Pomysł szalony, ale wydaje mi się, że jeśli inne kraje, na przykład Polska, nadal będą się tak zachowywać, to my – Rosjanie, Białoruś i Ukraina – będziemy wspólnie walczyć przeciwko wam – oznajmił.
Według niego „już niektóre postacie i politycy w Polsce ostrzą szable i widzą Ukrainę Zachodnią jako część Polski”.