RAPORT

Pogarda

Mimo żaru padł rekord mrozu. Tak niskiej temperatury w lipcu u nas nie notowano

Łowcy mrozu wybrali dobre miejsce (FB/biegunzimnapolski)
Łowcy mrozu wybrali dobre miejsce (FB/biegunzimnapolski)

Najnowsze

Popularne

Badacze realizujący projekt „Biegun zimna Polski” poinformowała, że trzy dni wcześniej (w poniedziałek, 18 lipca) stacja meteorologiczna w Litworowym Kotle w Tatrach Zachodnich odnotowała naprawdę silny mróz: - 5,7 st. To nowy polski rekord zimna tego miesiąca. Poprzedni padł jeszcze w ubiegłym tysiącleciu. 20 lipca 1996 r. na Hali Izerskiej zmierzono -5,5 st.

Mułowy Kocioł (u stóp imponującego urwiska północnej ściany Krzesanicy) i Litworowy Kocioł (po drugiej stronie Koziego Grzbietu, bliżej Małołączniaka) to zdaniem „łowców mrozu” najbardziej prawdopodobne lokalizacje „„Bieguna zimna Polski””. W ramach projektu pod tym właśnie tytułem, realizowanego pod kierownictwem Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, 20 czerwca 2022 r. założyli oni stacje meteorologiczne w kotłach Mułowym i Litworowym.

Nie upłynął nawet miesiąc, a jedna z nich pobiła rekord Polski choć w tym czasie – jak podkreślają „łowcy mrozu” – nie panowało ekstremalne zimno.



Lipiec jest jedynym miesiącem, w którym na polskich nizinach nigdy w historii obserwacji nie odnotowano mrozu (w czerwcu i sierpniu rejestrowano niewielkie spadki poniżej 0 na północy Polski).

Upały przyspieszyły żniwa [WIDEO]

Miały być opóźnione, a są wcześniej – upały przyspieszyły żniwa. Pogoda sprzyja, jest szansa, że zbiory szybko uda się zakończyć. Jako pierwsza...

zobacz więcej

Inaczej jest na terenach górskich i pogórzach. Na wspomnianej we wpisie Puściźnie Rękowiańskiej (650 m n.p.m.), gdzie działają dwie stacje meteorologiczne – obiema opiekuje się jeden z „łowców mrozu” uczestniczących w projekcie „„Biegun zimna Polski”” – mróz (nie tylko przygruntowy przymrozek) zdarza się także w lipcu. Mrozy w najcieplejszym miesiącu roku notowane są m.in. na Hali Izerskiej, która do bieżącego tygodnia dzierżyła tytuł lipcowego bieguna zimna.


Gdzie w Polsce jest noc polarna?


Fakt, że stacja w Litworowym Kotle odnotowała rekord zimna w czasie, gdy w lokalizacjach, w których pomiary prowadzi się od kilku, kilkudziesięciu czy kilkuset lat, takie rekordy nie padały, to dobry znak dla „łowców mrozu”. To potwierdzenie, że znaleźli miejsce, które nawet w zwykłych warunkach jest ekstremalnie chłodne.


A nie wybierali na chybił-trafił. Litworowy Kocioł to najgłębsza sucha wklęsła formacja terenu w Tatrach. Z kolei Mułowy Kocioł, w lecie cieplejszy, może powalczyć o palmę pierwszeństwa jeśli chodzi o rekordy absolutne, czyli w zimie.


Dlaczego? Otóż, choć w Polsce nie mamy nocy polarnej, to… jednak mamy, i to na samym południu, w Tatrach. Tutaj, właśnie w Mułowym Kotle pod Czerwonymi Wierchami, dzięki rzeźbie terenu „przez znaczną część roku słońce w ogóle nie zagląda” – wskazują wielbiciele całorocznego zimna, określając to zjawisko mianem „górskiej nocy polarnej”.

IMGW wskazuje, gdzie jest najcieplej i zapowiada tropikalne noce

W czwartek o godzinie 17 najcieplej było w Kórniku w województwie wielkopolskim – poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

zobacz więcej

Oficjalny rekord zimna w Polsce to -41 st. zanotowane w Siedlcach w lutym 1940 r. Wielu specjalistów powątpiewa w prawidłowość tego odczytu. Rzeczywiście panowały wówczas silne mrozy, ale zapisy z sąsiednich stacji, nawet odległych o kilkaset kilometrów na północny wschód, są o kilka stopni wyższe.


Minus 60 stopni w Polsce


Wątpliwości nie budzi -40,6 stopni w Żywcu z lutego 1929 r. Ekstremalna, prawdziwa zima stulecia – dużo poważniejsza niż pamiętany przez średnie i starsze pokolenie epizod zimowy ze stycznia 1979 r. – sparaliżowała wówczas kraj. W Rabce temperatura spadła do -45 st. (działało tam jedynie szkolne obserwatorium meteorologiczne, odczyty nie jest uznawane za oficjalne), zaś według niektórych źródeł w innych miejscowościach Podhala lub Orawy temperatury spadły nawet do -49 st.


Zdaniem „łowców mrozu”, w takich warunkach stacje na Puściźnie Rękowiańskiej – gdyby wtedy istniały – mogłyby odnotować temperaturę poniżej -50 st., zaś w kotłach masywu Czerwonych Wierchów nie można byłoby wykluczyć złamania bariery -60 st. „Sześćdziesiątka” może się już nie powtórzyć. „ocieplenie klimatu postępuje i taką zimę jak 1928/29 aż ciężko sobie wyobrazić” – czytamy na stronie projektu.

#wieszwiecejPolub nas


To nie znaczy, że nie będzie rekordów. Obie stacje znajdują się na wysokości blisko 1800 m n.p.m. i – jak cała Polska – powyżej 49 równoleżnika. Na niższych wysokościach bezwzględnych i na niższych szerokościach geograficznych notowano naprawdę imponujące rekordy: - w Mrzlej Komnie w Słowenii (1590 m, 46,5 N) – 49,1 st., - w Funtensee w Niemczech (1600 m, 47,5 N) -45,9 st., - w Grünloch w Austrii (1270 m, 47,9 N) -52,6 st.

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:
Zobacz więcej