„Ringtausch jest symbolem rozczarowania Berlinem”. W kwietniu Bundestag wezwał rząd do wysłania Ukrainie czegoś więcej niż solidarnych pozdrowień i kilku starych panzerfaustów. Dostawy broni miały się odbywać także poprzez wymianę czołgów m.in. z Polską. Ale z niemieckich zasobów do tej pory nie zastąpiono wschodnim sąsiadom ani jednego czołgu – informuje „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Ukraińska armia – zdecydował pod koniec kwietnia parlament – powinna otrzymać „ciężką broń i zaawansowane systemy”, by mogła stawić opór agresorom. Powinno się to odbywać także poprzez wymianę (Ringtausch), w ramach której kilku partnerów z NATO szybko dostarczyłoby Ukrainie swoje starsze czołgi konstrukcji radzieckiej, a w zamian otrzymaliby od Niemiec ich zamienniki – przypomina „FAZ”. <br><br> <strong>Korzyść dla Berlina byłaby taka, że nie musiałby wysyłać do Kijowa żadnej lub tylko niewiele ciężkiej broni, a tym samym mniej rozgniewałby Moskwę. </strong> <br><br> Dziennik zwraca uwagę, że Czechy i Polska szybko dostarczyły Ukraińcom swoje zapasy T-72; sama Polska dostarczyła przez granicę około 300 czołgów. <br><Br> „Warszawa liczyła, że Niemcy szybko uzupełnią uszczuplone składy polskich oddziałów pancernych” – zauważa FAZ i przypomina wypowiedź minister obrony Christine Lambrecht z 21 kwietnia: „Obecnie rozmawiamy o tym i dzieje się to teraz bardzo szybko” - powiedziała. <br><br> <strong> <h2>Scholz obiecywał, ale Niemcy nie dali czołgów </h2></strong> <br> 1 czerwca Scholz oświadczył, że zainicjowano „pierwszą wymiana z naszymi czeskimi przyjaciółmi”. Według kanclerza Ukraina otrzyma radzieckie czołgi bojowe, znany sprzęt, a „my zapewnimy zamienniki”.Rozmawiał również ze swoim greckim kolegą. On, Scholz, miał „uzgodnione z premierem Micotakisem, że Grecja dostarczy bojowe wozy piechoty z byłych zapasów NVA (armia Niemieckiej Republiki Demokratycznej), a w zamian uzupełnimy greckie zapasy niemieckimi bojowymi wozami piechoty”. <br><Br> <strong>„Ale z tego wszystkiego na razie nic nie wyszło” – pisze FAZ</strong>. „Z zasobów niemieckich do tej pory nie zastąpiono wschodnim sąsiadom ani jednego czołgu. Jak dopiero po kilkukrotnym zapytaniu przyznało w środę MON, nie ma jeszcze nawet wstępnego porozumienia”. Podobno trwają negocjacje ze Słowenią, Słowacją, Grecją, Czechami i Polską. <br><br> „Pomijając zwykłe procedury prawno-biurokratyczne, które wykazują niewielki szacunek dla wydarzeń wojennych, negocjacje mogły być tak trudne również dlatego, że oferty Lambrecht są tak ubogie” – zauważa „FAZ”. <br><br> „We wtorek na przykład z polskiego parlamentu wyszło na jaw, co Niemcy zaproponowali Polsce: jako zamiennik dla około 300 czołgów bojowych radzieckiego typu T-72 Niemcy zaoferowały dostarczenie 20 Leopardów starszej wersji. <strong>Ale bynajmniej nie od razu, tylko jeden na miesiąc, począwszy od kwietnia 2023 r., a później trzy na miesiąc. 20 za prawie 300 – oburzali się polscy politycy, a także polityk niemieckiej partii CDU Roderich Kiesewetter</strong>” – pisze FAZ.Kiesewetter określił politykę rządzącej koalicji jako „porażkę w kwestii pomocy Ukrainie”. To utrata reputacji Niemiec w Europie Wschodniej, stwierdził. „Ringtausch jest symbolem rozczarowania Berlinem” – uważa „FAZ”. <br><br> <strong>„Przez pięć miesięcy od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę najsilniejsza potęga gospodarcza na kontynencie została pozbawiona łącznie siedmiu haubic” </strong>– podkreśla gazeta. „I nawet temu towarzyszył lament minister, że wkrótce osiągnie granicę możliwości”. <BR><BR> Według Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii nawet daleka Kanada wysłała Ukrainie więcej sprzętu wojskowego. Niedawno Lambrecht zapowiedziała, że chce dostarczyć jeszcze trzy haubice, nie bez narzekania: „Z tym dochodzę już do absolutnej granicy tego, co jest odpowiedzialne”.