Trzy ostatnie elektrownie jądrowe mają zakończyć pracę jeszcze w tym roku. Zbliża się planowany termin zamknięcia trzech ostatnich niemieckich elektrowni atomowych. Szwedzki inżynier jądrowy Simon Wakter przeanalizował wypowiedzi niemieckich polityków i przedstawicieli rządu, w tym także kanclerza Olafa Scholza na przestrzeni ostatnich miesięcy. Konkluzje? Niemiecki rząd wprowadził swoich obywateli w błąd w kwestii ewentualnego przedłużenia prac elektrowni atomowych. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami zamknięcie ostatnich trzech elektrowni jądrowych w Niemczech planowane jest na koniec 2022 roku. Wzmożona dyskusja o możliwości kontynuowania ich prac trwa od początku wojny na Ukrainie, jednak sprzeciwiają się temu kanclerz Olaf Scholz, a także ministrowie gospodarki i środowiska. <Br><Br> Przez lata niemiecki rząd forsował energetykę opartą o gaz, jednak w obliczu groźby odcięcia przez Rosję dostaw oczywistą stała się konieczność zapewnienia alternatywy. Naturalnym krokiem byłoby przedłużenie prac istniejących elektrowni atomowych. <Br><Br> <h2>Kłamstwa i poufne spotkania – jak ustawiano koniec atomu w Niemczech</h2><Br> Serwis energetyka24.pl przytacza analizę szwedzkiego inżyniera Simona Waktera, który pisze wprost: „Niemiecki rząd kłamie”. Tygodniami gabinet Olafa Scholza, w tym także sam kanclerz, przekonywali społeczeństwo, że przedłużenie pracy elektrowni jądrowych jest niemożliwe. Jako powód wskazywano m.in. brak zakontraktowanych dostaw prętów paliwowych. <Br><Br> Okazuje się jednak, że w tym samym czasie odbywały się poufne spotkania polityków rządzącej w Berlinie koalicji z przedstawicielami operatorów elektrowni jądrowych, na których władze otrzymały zapewnienia, że dostawy – a tym samym dalsze korzystanie z atomu – są jak najbardziej możliwe. <Br><Br> „Dokładnie 8 marca niemiecki rząd opublikował raport wyliczający powody, dla których elektrownie jądrowe nie mogą dłużej pracować. Jednakże w tym samym czasie rządzący spotykali się z przedstawicielami operatorów przemysłu jądrowego, którzy wskazywali rozwiązania dla stawianych przez raport zarzutów" – energetyka24.pl cytuje analizy Waktera. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> Argumenty niemieckiego rządu okazują się więc kłamstwem. Nawet urząd dozoru technicznego TÜV stwierdził, że możliwe jest dłuższe operowanie trzema pozostałymi elektrowniami jądrowymi, a także restart trzech elektrowni wyłączonych w roku 2021. <Br><Br> <h2>Społecznego oporu też nie widać</h2><Br> Tymczasem niemieckie społeczeństwo nie widzi przeszkód, by energetyka atomowa nadal była ważnym składnikiem niemieckiego systemu. Z badań przeprowadzonych wiosną 2022 r. wynika, że 65 proc. Niemców widzi ją jako część działań ukierunkowanych na wypełnienie celów klimatycznych UE. <br><br> „Można zastanawiać się, dlaczego Berlin tak desperacko prze do wygaszenia tych jednostek – pomimo kryzysu energetycznego” – konkluduje Jakub Wiech, ekspert ds. bezpieczeństwa energetycznego z portalu Energetyka24. <Br><BR> <b>Zobacz także: <a href="https://www.tvp.info/61247263/nord-stream-1-zakrecony-jakub-wiech-o-problemach-niemiec-z-gazem-z-rosji" target="_blank">Niemcy odcięte od rosyjskiego gazu. Wiech mówi o „poważnych tarapatach”</b></a>