
Papież Franciszek powiedział, że w przypadku rezygnacji będzie emerytowanym biskupem Rzymu i nie wróci do Argentyny. Jak wyznał, nie zamierza wtedy nosić białej sutanny ani mieszkać w Watykanie.
– Być może już w sierpniu papież Franciszek pojedzie na Ukrainę - powiedział w piątek szef watykańskiej dyplomacji arcybiskup Paul Richard...
zobacz więcej
85-letni papież zastrzegł zarazem, że na razie nie ma zamiaru ustępować. Zauważył jednocześnie, że „drzwi są otwarte” po rezygnacji Benedykta XVI w 2013 roku.
Wyjaśnił, że gdyby jednak kiedyś do tego doszło, nie chciałby być nazywany „emerytowanym papieżem”.
Tak mówi się o Benedykcie XVI.
O jego ustąpieniu Franciszek powiedział, że „pierwsze takie doświadczenie przebiegło dobrze, bo to człowiek święty i dyskretny”.
Ale w przyszłości – jego zdaniem – należy opracować reguły w takich przypadkach i powinny one być jasno zapisane.
Franciszek wyjawił, że on sam w razie ustąpienia z urzędu chciałby znaleźć kościół w Rzymie, w którym mógłby spowiadać wiernych i odwiedzać chorych.
Na sugestię, że mogłaby to być bazylika świętego Jana na Lateranie, katedra biskupa Rzymu, odparł: „Może”.
W odniesieniu do inwazji Rosji na Ukrainę Franciszek stwierdził, że woli mówić o ofiarach niż o sprawcach oraz o „zaatakowanym kraju”, a także o „dzikich rzeczach, które czytamy i wiemy, kto je robi”.
– Śmieję się. Zdolność ludzi do wyrażania swoich opinii nie ma granic – opisał Franciszek swoją reakcję na zarzuty, że jest „prorosyjski”.