W czasie wojny wywieziono do Niemiec nawet 200 tys. polskich dzieci. 77 lat po zakończeniu II wojny światowej Badenia-Wirtembergia uzna dzieci uprowadzone z krajów Europy Wschodniej za ofiary reżimu nazistowskiego. Osoby, które jako dzieci zostały uprowadzone przez Niemców z Polski i innych terenów okupowanych, a potem zgermanizowane, dostaną odszkodowanie – informuje niemiecka stacja SWR. Z petycją wystąpiło fryburskie stowarzyszenie „Zrabowane dzieci – zapomniane ofiary”. Na początku lat 40. Niemcy wywieźli dziesiątki, a nawet setki tysięcy dzieci z okupowanych terenów wschodnich. Wybierali te, które najlepiej reprezentowały „aryjską rasę” – niebieskookie i jasnowłose. <br><br> Dzieci były zmuszane do nauki niemieckiego i wcielane do niemieckich rodzin. Germanizacją zajmowały się ośrodki Lebensborn. <strong> Liczbę ofiar szacuje się nawet na 200 tys.</strong> <br><br> – Dzieci były bite, a czasem nawet biczowane. Są osoby, które do dziś potrzebują psychoterapii, niektóre popełniły samobójstwo, bo nie mogły sobie poradzić z traumą – mówi Christoph Schwarz ze stowarzyszenia „Zrabowane dzieci – zapomniane ofiary”. <br><br> Uważa się, że odszkodowanie należy się dzieciom nie tylko za wyrywanie ich z naturalnego środowiska i brutalne traktowanie, ale też za szkody moralne wynikające z wieloletnich zmagań w poszukiwaniu własnej tożsamości. <br><Br> Od ponad 10 lat stowarzyszenie z Fryburga walczy na szczeblu federalnym i landowym o odszkodowanie dla uprowadzonych w czasie II wojny światowej dzieci i uznanie ich za ofiary reżimu nazistowskiego. <br><br> – Teraz wreszcie komisja ds. petycji w parlamencie Badenii-Wirtembergii w Stuttgarcie zatwierdziła wniosek. Wszystkie grupy parlamentarne były za – potwierdza Thomas Marwein, przewodniczący komisji ds. petycji.