
Gdy partia Razem, reprezentująca poglądy gospodarcze państwa opiekuńczego, zaprezentowała pomysł siedmiogodzinnego dnia pracy, Borys Budka z PO nie zostawił na nich suchej nitki. „Ja proponuję siedem godzin pracy w miesiącu” – kpił. Tymczasem teraz to Donald Tusk, z partii liberalnej ale walczącej o lewicowy elektorat, zaproponował nagle skrócenie tygodnia pracy. To ten sam polityk, który rządząc w Polsce tłumaczył, iż ludzie muszą więcej pracować, dlatego wydłuża im wiek emerytalny.
Mam nadzieję, że zabierzecie ludziom 500 Plus i 14. emeryturę – powiedział do Donalda Tuska członek PO, Dariusz Szczotkowski. Stwierdził też, że za...
zobacz więcej
Był rok 2018. „Od dziś zbieramy podpisy pod obywatelskim projektem ustawy o skróceniu czasu pracy” – poinformowała partia Razem. Jako ugrupowanie socjaldemokratyczne ubiegali się o maksymalnie siedmiogodzinny dzień pracy.
„Ja proponuję siedem godzin pracy w tygodniu! Albo nie - w miesiącu” – włączył się wtedy do dyskusji na Twitterze Borys Budka. „Będzie więcej czasu na rozwój osobisty i odpoczynek. Kto za?!” – dodawał, ironizując i puentując: „Ekonomia głupcze”. W jego opinii, na takie pomysły pieniędzy nie było i nie będzie.
Zobacz także:
Wydłużenie kobietom obowiązku pracy przy wysokim bezrobociu. Tusk wolałby to zapomnieć
Platforma Obywatelska jest bowiem partią opowiadającą się za jak najmniejszym zaangażowaniem państwa w rynek. Rząd PO-PSL latami wzbraniał się od interwencjonizmu na rzecz obywateli (nie było 500 Plus, 300 Plus, 13. i 14. emerytury).
Podczas spotkania z sympatykami PO Donald Tusk obiecał, że wprowadzi 4-dniowy tydzień pracy. – Uważam, że w Polsce powinniśmy, i to będzie moja...
zobacz więcej
Zamiast tego rząd Donalda Tuska wydłużył wiek emerytalny. Lider PO tłumaczył: „To są trudne decyzje i zdajemy sobie sprawę z tego, jak wielu ludzi w Polsce odczuwa z tym związany niepokój”. Przekonywał, że podniesienie kobietom wieku emerytalnego ma sens, bo ludzie dłużej pracując „mogą być szczęśliwsi”.
Gdy PiS wprowadziło z kolei wolne niedziele, szef Platformy nazwał to „hipokryzją”. – Tego typu propozycja nie sprzyja rynkowi pracy, może spowodować utratę wielu miejsc pracy – alarmował.
Zobacz także: Praca do „67” już nie uszczęśliwia? Tusk znów tłumaczy się z podwyższenia wieku emerytalnego
Ponieważ od 2015 r. Platforma Obywatelska przegrywa wszystkie wybory, teraz szef partii zupełnie zmienił ton.
Podczas spotkania z sympatykami PO obiecał nagle, że wprowadzi czterodniowy tydzień pracy.
– Uważam, że w Polsce powinniśmy, i to będzie moja propozycja, jeśli wygramy wybory, przepraszam, kiedy wygramy wybory, żeby rozpocząć jak najszybciej program, jakby, musi być wpierw pilotaż skróconego tygodnia pracy – powiedział były premier.
Ja proponuję #7godzin pracy w tygodniu! Albo nie - w miesiącu. Będzie więcej czasu na rozwój osobisty i odpoczynek. Kto za?!#EkonomiaGłupcze https://t.co/CkgOOKKLIy
— Borys Budka (@bbudka) May 7, 2018