Dobrzy umierają młodo; myślę, że mój syn był jednym z nich – tak zmarłego 25 latka wspomina zrozpaczony ojciec. Esteban Chavez Junior zmarł w czasie pracy podczas rozwożenia paczek. Mężczyzna pracował jako kurier w kalifornijskim oddziale UPS. Rodzina twierdzi, że przyczyną śmierci był udar cieplny spowodowany potężnymi upałami.
Silne i ulewne burze, które przeszły nad Polską pod koniec tygodnia, zmusiły strażaków do tysięcy interwencji. Obfite opady odnotowano m.in. w...
zobacz więcej
Kurier rozwoził paczki w okolicach Pasadeny w sobotę po południu. W czasie postoju zemdlał w swojej ciężarówce. Według mediów temperatura sięgała wówczas 33 stopni Celsjusza. W kabinie samochodu termometr wskazywał zapewne znacznie więcej.
Tragiczna śmierć młodego kuriera
Zanim ktoś zauważył nieprzytomnego mężczyznę w samochodzie, minęło ponad 20 minut – opisuje rodzina. Dopiero po tym czasie wezwano pomoc. Niestety, było już za późno.
Dzień wcześniej Chavez obchodził 25. urodziny.
– To boli, że nie było mnie tam, aby pomóc mojemu synowi. To bardzo boli. Ale
lubię myśleć, że Bóg miał dla niego powołanie. Mówią, że dobrzy umierają młodo. Jestem pewien, że mój syn był jednym z nich – powiedział Chavez senior w rozmowie ze stacją KABC-TV. Podkreślił, że jego ból nie zniknie.
Dokładne przyczyny śmierci młodego kierowcy są badane. Firma UPS zapewniła o współpracy ze śledczymi. Zmarły 25-latek pracował jako kurier od czterech lat.
W ubiegłym tygodniu
temperatury w USA sięgały 40 stopni Celsjusza.
Zobacz także: To koniec upałów? Prognoza pogody na weekend i początek lipca
źródło:
nypost.com, portal tvp.info
#usa
#kalifornia
#upał
#śmierć
#tragedia
#kurier
#temperatura