
Kluczowym celem Rosji w wojnie na Ukrainie nie jest zajęcie Donbasu, tylko opanowanie Odessy i bycie dominującą siłą na Morzu Czarnym – oświadczył w sobotę doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko w wywiadzie dla portalu RBK-Ukraina.
Ponad 10 tys. mieszkańców okupowanego przez rosyjskie siły Mariupola w obwodzie donieckim znajduje się w więzieniach separatystycznej Donieckiej...
zobacz więcej
WOJNA NA UKRAINIE
– Według stanu na dziś ich plan minimum to po prostu zajęcie tego terytorium (tj. Donbasu – red.), a jak to się uda, rozwijanie natarcia na Mikołajów i dalej na Odessę. Bo kluczowym celem tej wojny nie jest w istocie Donbas, tylko Odessa i pełna kontrola nad Morzem Czarnym – oznajmił Denysenko.
Wyraził przekonanie, że realizacja tego planu jest ważna dla Kremla m.in. dlatego, że jeśli Rosjanom uda się zająć Odessę, będzie to powrót do sytuacji z początku XX wieku, kiedy ZSRR panował nad większą częścią Morza Czarnego i był siłą dominującą na tym akwenie. – Ich doktryna ma już więc sto lat – ocenił Denysenko.
Jak zaznaczył, na razie siłom rosyjskim nie udaje się osiągnąć tego celu. – Sytuacja jest taka, że częściowo odcięliśmy system dostaw między ugrupowaniami armii rosyjskiej na południu Ukrainy. Póki co, niczego nie są w stanie specjalnie zdziałać na tym kierunku. Okopują się i szykują do aneksji tego terytorium – oznajmił.