
Lokalne władze w Rosji skarżą się na brak środków na pogrzeby swoich mieszkańców, którzy zginęli na wojnie z Ukrainą. Nawet w małych miejscowościach zakupuje się setki krzyży, wieńców i tabliczek – wynika z analizy zakupów z budżetu państwa, dokonanej przez niezależny kanał Możem Objasnit i opublikowanej na Telegramie.
Państwowe Biuro Śledcze Ukrainy rozbiło gang, który zaopatrywał w narkotyki przede wszystkim żołnierzy walczących z rosyjskimi najeźdźcami. To nie...
zobacz więcej
Czytaj więcej w raporcie: Wojna na Ukrainie
Pochówki żołnierzy wyjątkowo zasłużonych lub pochodzących z biednych rodzin organizowane są i opłacane przez lokalne władze – widać to po jednolitym wyglądzie grobów poległych na Ukrainie i państwowym napisie „Wieczna pamięć”.
Według danych o zakupach z budżetu państwa, przeanalizowanych przez Możem Objasnit, nawet w małych miejscowościach zakupy obejmują setki przedmiotów związanych z rytuałem pogrzebowym. W ciągu ostatnich trzech miesięcy księguje się je zarówno jako zakupy komercyjne, na podstawie ustawy „O szczególnych rodzajach zakupów dla osób prawnych”, oraz – znacznie rzadziej – na podstawie ustawy „O zakupach z budżetu państwa”.
Kanał przytacza „smutną statystykę”, przy czym należy podkreślić, że przy każdej pozycji publikuje link do omawianej transakcji: Miasto Łabytnangi, Jamalsko-Nieniecki Okręg Autonomiczny, populacja: 26 tys. Zakupiono 110 krzyży; Chanty-Mansyjsk, miasto liczące 97 tys. mieszkańców, stolica okręgu. Zakupiono 230 nagrobków; Siewierodwińsk, 190 tys. ludzi, zakupiono 200 krzyży; W liczącym ponad 1 mln mieszkańców Permie – 970 krzyży w dwóch transakcjach; Pugaczow, obwód saratowski, 40 tys. mieszkańców i 755 krzyży, również w dwóch transakcjach; Miasto Engels, w tym samym obwodzie – 210 tys. mieszkańców i 800 „zestawów pogrzebowych”; Symferopol, od razu 1000 zestawów; Aleksandrow, obwód woroneski – 57 tys. ludzi, zakup 250 zestawów.