
Decyzje dotyczące stóp procentowych podejmuje cała Rada Polityki Pieniężnej, a nie jedynie stojący na jej czele prezes NBP Adam Glapiński – podkreśliła na antenie Polskiego Radia 24 prof. Grażyna Ancyparowicz, ekonomistka. Wyjaśniła, że podwyżki stóp były konieczne, by zahamować akcję kredytową banków. Zapewniła, że nie należy spodziewać się żadnej „terapii szokowej”, jak za czasów Leszka Balcerowicz.
Cykl podwyżek stóp procentowych zbliża się do końca i niewykluczone, że w ostatnim kwartale przyszłego roku rozpocznie się obniżanie stóp...
zobacz więcej
W czerwcu Rada Polityki Pieniężnej ponownie podniosła stopy proc. – o 0,75 pkt proc. do poziomu 6 proc. Zwrócono uwagę na prognozowane spowolnienie wzrostu gospodarczego oraz niepewność co do koniunktury w kolejnych kwartałach. Jednocześnie Rada podkreśliła, że priorytetem jest walka z inflacją.
– W tej chwili mamy takie stopy jakie mamy, one były wprowadzone po to przede wszystkim, żeby zahamować akcję kredytową banków – oceniła prof. Grażyna Ancyparowicz.
Wskazała, że obok czynników, które są od nas niezależne, jak ceny energii, sytuacja na świecie czy zerwane łańcuchy dostaw, część inflacji jest wywołana tym, że „przedsiębiorstwa i ludzie mają więcej pieniędzy, niż można przeciwstawić im towarów”, co zawsze przekłada się na wzrost cen. - I chodziło właśnie o to, żeby banki mniej szczodrze i mniej liberalnie podchodziły do wniosków o udzielenie kredytów. I taka była idea właśnie wszystkich podwyżek stóp procentowych. W takiej sytuacji jaką mamy trzeba było ograniczyć akcję kredytową – powiedziała ekspertka.
Była prezes NBP i polityk Platformy Obywatelskiej Hanna Gronkiewicz-Waltz oceniła, że powinno się podnosić stopy procentowe, aby przy tak wysokiej...
zobacz więcej
Zapewniła, że „tutaj żadnej terapii szokowej nie będzie”. – Będzie bardzo uważna na pewno obserwacja. Prof. Adam Glapiński patrzy zawsze na dwie rzeczy – nie tylko są ważne stopy procentowe, ale ważne jest również jak to działa na wzrost gospodarczy. Na inwestycje, na sytuację przedsiębiorstw – powiedziała prof. Ancyparowicz.
– Nie można zdławić gospodarki stopami, bo łatwo jest do tego doprowadzić wywołać 30-proc. spadek PKB, tak jak mieliśmy w latach 1991-1992 i jeszcze mówić, ze jesteśmy orłem wszelkich reform – dodała.