
Donald Tusk ocenił, że nieobecność premiera Mateusza Morawieckiego w czwartek w Kijowie to porażka. Tymczasem nic przełomowego się tam nie działo. Gdy z kolei w 2015 r. negocjowano porozumienia mińskie, Angela Merkel i Francois Hollande pominęli polityków PO i sami polecieli na Białoruś. – Nie żałujemy, że nas tam nie ma – bronił wówczas kolegów Rafał Trzaskowski, wiceszef MSZ.
Donald Tusk skrytykował Mateusza Morawieckiego, że premier RP nie pojechał na Ukrainę z liderami Niemiec i Francji. „A dlaczego nie było ich z nami...
zobacz więcej
Przywódcy Niemiec, Francji i Włoch pojechali na Ukrainę – ponad trzy miesiące po inwazji Rosji.
„Szkoda, że bez nas. To przecież Polska powinna być jednym z głównych uczestników tego wielkiego zdarzenia” – stwierdził na Twitterze Donald Tusk. W ślad za nim poszli inni politycy PO, którzy brak polskiego premiera w Kijowie ocenili jako porażkę. Pominęli fakt, że szef polskiego rządu był na Ukrainie już dawno – jako pierwszy lider państwa.
Zobacz także: „Przywódców Francji i Niemiec należy zapytać, gdzie byli do tej pory”
Gdy w 2015 r. po inwazji Rosji na Krym ważyły się losy Ukrainy, obustronne zawieszenie broni (Rosji i Ukrainy) było negocjowane w ramach Protokołu Mińskiego.
W rozmowach brali udział Aleksandr Łukaszenka, Władimir Putin, Angela Merkel, Francois Hollande i Petro Poroshenko. Premier rządu PO-PSL został pominięty.
Do prezydenta Andrzeja Dudy zadzwonił rano prezydent Francji Emmanuel Macron, by omówić ostatnią wizytę przywódców w Kijowie – poinformował szef...
zobacz więcej
– Nie, nie żałujemy, że nas tam nie ma, dlatego że - jak mówię - prawdziwe decyzje będą zapadały w ramach Unii Europejskiej – odpowiadał wiceszef MSZ Rafał Trzaskowski. – To Unia Europejska będzie decydować, jaka będzie polityka wobec Rosji i Ukrainy – dodawał.
– No tak, ale to my mieliśmy być adwokatem Ukrainy. To my chcieliśmy siedzieć przy stole ważnych negocjacji. Nie siedzimy, to jest porażka polskiej dyplomacji – oceniał prowadzący rozmowę.
Zobacz także: Dlaczego w Kijowie nie ma Morawieckiego? Premier wytknął opozycji brak logiki
– Ja po pierwsze nie zgadzam się, że to jest jakakolwiek porażka, i nie wiem, czy ktokolwiek chce tak bardzo siedzieć przy tym stole i ewentualnie żyrować porozumienie, które bardzo różnie może się zakończyć – odcinał się polityk Platformy Obywatelskiej.
Trzaskowski przyznawał, że Polska nie poprze wszystkich sankcji wymierzonych w Rosję, bo częściowo szkodziłoby to interesom rządu w Warszawie. Oceniał jednak, że Unia Europejska jest na dobrej drodze, by uderzyć w Putina tak, aby już nigdy więcej nie zaatakował suwerennego państwa.
Hej @donaldtusk, bez nas to za rządów @Platforma_org w 2015 roku Unia rozmawiała o losach Ukrainy. Dobrze to pamiętamy! pic.twitter.com/XTPTm9kyG9
— Maciej Stańczyk (@stanczykmaciej) June 16, 2022