
Po co liderzy Niemiec, Francji i Włoch pojechali na Ukrainę trzy miesiące po wybuchu wojny? Zdaniem niemieckich mediów po to, aby ratować swoje interesy i nakłonić Kijów do ustępstw wobec Władimira Putina. „Chcą rozwiązania pokojowego, które byłoby jak najbardziej opłacalne – i nie rozumieją, o co tak naprawdę chodzi w tym konflikcie” – alarmuje „Die Welt”. Autor przyznaje, że dla zachodnich przywódców „sprawiedliwość” to w tej chwili rzecz drugorzędna.
Donald Tusk skrytykował Mateusza Morawieckiego, że premier RP nie pojechał na Ukrainę z liderami Niemiec i Francji. „A dlaczego nie było ich z nami...
zobacz więcej
Niemiecki dziennik podkreśla, że jedynym konkretem, jaki pojawił się podczas wizyty kanclerza Niemiec Olafa Scholza, prezydenta Francji Emmanuela Macrona i premiera Włoch Mario Draghiego w Kijowie, było zapewnienie o chęci przyjęcia Ukrainy do Unii Europejskiej.
Zobacz także: „Przywódców Francji i Niemiec należy zapytać, gdzie byli do tej pory”
Dlaczego brzmi to jak żart? Bo francuski minister ds. europejskich stwierdził już, że proces wejścia do Wspólnoty może zająć około 20 lat. Obietnice nic więc nie kosztują i można je składać bez konsekwencji.
Jak przyznaje „Die Welt”, są to tylko „ciepłe słówka”, a dla prezydenta Wołodymyra Załenskiego może to być początek „koszmaru”.
Zobacz także: Müller o wizycie europejskich przywódców w Kijowie: Szkoda, że nie pojechali z nami 15 marca
„Wiele wskazuje na to, że jego goście nie tylko okazali Ukrainie życzliwość, ale także za zamkniętymi drzwiami namawiali go do rozpoczęcia w najbliższych miesiącach - po spodziewanym upadku Donbasu - negocjacji z Rosją i do pracy nad porozumieniem pokojowym” – pisze dziennik cytowany przez portal wyborcza.pl.
Ponad trzy miesiące wojny musiały minąć, by na Ukrainę przyjechali liderzy Niemiec, Francji i Włoch. Korespondentka TVP w Kijowie relacjonuje, że...
zobacz więcej
„Po trzecie, podczas środowej wizyty w Rumunii Macron nie mówił wiele o nowych dostawach broni dla Kijowa, za to dużo o konieczności negocjacji” – zauważa autor przyznając, że „Scholz i spółka to dla prezydenta Ukrainy trzy horrory”.
Zobacz także -> Dlaczego w Kijowie nie ma Morawieckiego? Premier wytknął opozycji brak logiki
W jego ocenie, liderzy Niemiec, Francji i Włoch naciskają na szybki pokój, który pozwoli im wrócić do interesów. Sprawiedliwość, ochronę praw człowieka i bezpieczeństwo Europy na kolejne dekady spychają na dalszy plan.
„Powoduje to ogromny rozdźwięk w UE. Po jednej stronie stoją Scholz, Macron i Draghi ze swoją Realpolitik - i wokół których prawdopodobnie pozostanie większość w Europie - a po drugiej wszystkie kraje bałtyckie i z całej flanki wschodniej UE, które słusznie obawiają się, że znaczne zyski Rosji w kontekście szybkiego pokoju mogą zachęcić podżegacza z Kremla, prezydenta Władimira Putina, do kontynuowania jego szalonych fantazji o Wielkim Imperium Rosyjskim - i do zaatakowania ich” – wskazuje „Die Welt” oceniając to jako potężny błąd państw Europy Zachodniej.
Parlament Europejski chętnie debatuje o Polsce, a unika tematów dotyczących Niemiec. Europoseł Patryk Jaki zaznaczył, że na komisji PE nie zgodzono...
zobacz więcej
Głos ws. czwartkowej wizyty w Kijowie zabrał m.in. Donald Tusk. Lider opozycji skrytykował Mateusza Morawieckiego za to, że premier RP nie pojechał na Ukrainę z przywódcami Niemiec i Francji.
Tusk stwierdził, że zadeklarowali oni pełne wsparcie dla europejskich aspiracji Ukrainy i szkoda, iż nie było tam przedstawicieli Polski.
Zobacz także: Scholz w Kijowie. Perspektywa unijna dla Ukrainy – tak, nowa broń – nie
„Gdy pojechaliśmy jako pierwsi do ostrzeliwanego Kijowa - mówili, że niepotrzebnie” – odpowiedział na Twitterze Mateusz Morawiecki.
„Gdy przeprowadziliśmy konsultacje międzyrządowe - mówili, że bez sensu. Gdy trzy miesiące po naszej wizycie pojechali inni - pytają, dlaczego nas nie ma. Nasza kochana opozycja znów przegrała w walce z logiką” – dodał polski premier.
Przywódcy Francji, Niemiec, Rumunii i Włoch zadeklarowali w Kijowie pełne wsparcie dla europejskich aspiracji Ukrainy. To przełom. Szkoda, że bez nas. To przecież Polska powinna być jednym z głównych uczestników tego wielkiego zdarzenia.
— Donald Tusk (@donaldtusk) June 16, 2022
Gdy pojechaliśmy jako pierwsi do ostrzeliwanego Kijowa-mówili, że niepotrzebnie. Gdy przeprowadziliśmy konsultacje międzyrządowe-mówili,że bez sensu. Gdy 3 miesiące po naszej wizycie pojechali inni-pytają dlaczego nas nie ma. Nasza kochana opozycja znów przegrała w walce z logiką pic.twitter.com/EbJL0V6LwP
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) June 16, 2022
➡️ sankcje nie powinny iść za ostro, bo to nie sposób rozwiązywania sporu,
— Piotr Müller (@PiotrMuller) June 16, 2022
➡️ wsparcie dla Ukrainy w zakresie uzbrojenia tylko rozjuszy Rosję,
➡️ na status kandydata w UE dla Ukrainy jest za wcześnie.
Polski rząd ���� od samego początku zwalczał to katastrofalne myślenie.
(2/4) pic.twitter.com/XqCTK96xDj
To Polska ���� udzieliła niezwłocznego wsparcia dla największej grupy uchodźców uciekających przed rosyjskimi zbrodniarzami.
— Piotr Müller (@PiotrMuller) June 16, 2022
Tak, to dobrze, że dzisiejsza wizyta się odbyła. Dobrze, że zmienia się myślenie w UE. Byle rzeczywiście i trwale. Na to liczymy.
(4/4)