Niemieccy socjaldemokraci prowadzą postępowanie o wykluczenie Gerharda Schroedera z SPD. Były kanclerz w oczach wielu komentatorów skompromitował się i robi to nadal, utrzymując bliskie stosunki z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem. Wrogów zgromadził także we własnej partii. Schroeder nie zamierza brać udziału w procesie o usunięcie go z SPD, ale nie pozostawia sprawy bez komentarza – zauważają niemieckie media.
W przyjętej w czwartek rezolucji Parlament Europejski zaapelował o nałożenie sankcji na byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera za jego...
zobacz więcej
To pierwsza wypowiedź 78-letniego polityka na temat postępowania prowadzonego przeciwko niemu w SPD.
Schroeder rozżalony postawą liderów SPD
„Ze spokojem przyglądam się obradom nad rozporządzeniem partyjnym. Jestem i pozostanę socjaldemokratą” – mówi w rozmowie z magazynem „Der Spiegel”.
Schroeder wskazuje, że przez „całe polityczne życie” głosował na SPD i nie wyobraża sobie, by miało się to zmienić, „nawet jeśli ten czy inny członek kierownictwa SPD może mu to obecnie nieco utrudnić”.
Socjaldemokraci rozpatrują kilka wniosków o wykluczenie byłego kanclerza z partii. Pierwsze postępowanie zaplanowano na 22 czerwca. Z informacji „Der Spiegel” wynika, że Schroeder nie weźmie w nim udziału, nie wyśle też swojego przedstawiciela.
Byłemu kanclerzowi wytyka się, że mimo rosnącej listy rosyjskich zbrodni od lat przyjaźni się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Przez długi czas pracował także dla rosyjskich spółek państwowych z branży energetycznej. W maju zrezygnował ze stanowiska w koncernie Rosnieft.
Sam były kanclerz nie odczuwa skruchy z powodu robienia interesów – zarówno w imieniu Niemiec jak i swoim. – Stwierdzenie „mea culpa” nie jest w moim stylu – mówił, cytowany przez Deutsche Welle.
Zobacz także: Schroeder otwarcie broni Putina. „Mogę powiedzieć jedynie, że...”
źródło:
dw.com, portal tvp.info
#gerhard schroeder
#niemcy
#spd
#rosja
#kanclerz