Przez cztery lata Piotr Kraśko nie płacił podatków i nie składał obowiązkowych deklaracji podatkowych do urzędu skarbowego – ustalił portal tvp.info. O sprawie pisał na portalu Cezary Gmyz. Prezenter „Faktów” TVN miał wpaść podczas urzędniczej kontroli i pospiesznie uregulować zaległości w wysokości niemal 850 tysięcy złotych. – To pokazuje w jakiej pogardzie ma prawo – powiedziała na antenie TVP Info Dorota Kania, redaktor naczelna Polska Press.
Portal tvp.info ujawnił, że znany prezenter Piotr Kraśko przez lata nie płacił podatków. Sprawa dotyczy okresu między 2012 a 2015 r. W tamtym...
zobacz więcej
Wykrycie niepłacenia podatków było możliwe dzięki uruchomieniu w 2016 r. przez rząd PiS tzw. Jednolitego Pliku Kontrolnego (JPK).
W 2017 r. kontrolerzy odkryli, że od 2012 r. Kraśko, który wówczas pracował w TVP na eksponowanym i dobrze płatnym stanowisku prezentera i szefa „Wiadomości”, nie składa rocznych zeznań podatkowych, czyli tzw. PiT-u.
Wstępna analiza JPK wykazała, że w tym okresie z samej tylko działalności gospodarczej mógł zarobić 2,8 mln. Dodatkowo z etatu telewizyjnego zarobił ponad 700 tys.
Telewizja od tych pieniędzy odprowadzała zaliczki na podatek. Jednak prezenter aż przez cztery lata nie składał ani deklaracji VAT, ani PiT, mimo że miał taki obowiązek.
Gdy rzędnicy to odkryli, Piotr Kraśko miał złożyć zaległe deklaracje VAT-7 za okres od stycznia 2012 do grudnia 2016 r., a także PIT-y 36L i 37 za lata 2012–2015.
Składając zaległe zeznania Kraśko miał ujawnić faktury, których nie odkryli jeszcze kontrolerzy, na kwotę prawie 400 tys. zł. Od tych przychodów też musiał zapłacić podatek.
W sumie wartość wszystkich zaległości wobec Skarbu Państwa, zarówno od dochodów ujawnionych przez skarbówkę, jak i tych, do których przyznał się sam Kraśko, miała wynieść prawie 850 tys.