Olaf Scholz nadal zwodzi Ukraińców zapowiedziami przekazania im nowoczesnej broni. Niemcy znów obiecują Ukrainie dostarczenie nowoczesnej broni, która mogłaby w dużym stopniu wesprzeć jej siły w wojnie z Rosją. Nie po raz pierwszy jednak Berlin deklaruje coś, co później w żaden sposób się nie materializuje. Eksperci wskazują zaś, że to właśnie broni ciężkiej i to najlepiej nowoczesnej, dziś najbardziej brakuje Ukraińcom na froncie w Donbasie. Rosjanie nieustająco atakują ukraińskie pozycje w Donbasie, używając <b>broni ciężkiej i lotnictwa</b>. Nadal zacięte walki toczą się w szczególności o miasto<b> Siewierodonieck</b>, które Moskwa chce zdobyć w celu propagandowego ogłoszenia, że „wyzwolili” cały obwód ługański. Po tym, jak Kremlowi nie udało się zdobyć Kijowa, to właśnie zajęcie tych terytoriów i całego obwodu donieckiego, jest dziś głównym planem Moskwy. <br /><br /> Brytyjski wywiad ocenia, że <b>Rosjanie nie są w stanie zniszczyć ukraińskich systemów przeciwlotniczych</b>, ale ich lotnictwo używa pocisków manewrujących wystrzeliwanych z powietrza i ziemi, by zakłócić ukraińskie konwoje. Połączenie ataków lotniczych i silnego ostrzału artyleryjskiego przynosi częściowe efekty na froncie w Donbasie. <br /><br /> To zaś sprawia, że znów padają pytania, <b>czy naprawdę Ukraina nie może otrzymać od Zachodu większego wsparcia w broni ciężkiej, </b>by obronić się przed najeźdźcą? W szczególności, gdy w ciągu ponad trzech miesięcy walk jej żołnierze wykazali się niezwykłą walecznością, a naprzeciwko siebie mają często słabo dowodzoną i z coraz gorszym morale armię rosyjską. <br /><br /> <h2> Odwaga nie zastąpi broni </h2><br /> Sama odwaga i wola walki nie zatrzyma jednak pocisków i czołgów. Potrzeba nowoczesnej broni ciężkiej – która dociera, oczywiście, od zachodnich sojuszników Ukrainy, w tym bardzo duże ilości z Polski – <b>ale wciąż jest jej zbyt mało</b>. Bywa również, że przychodzą kolejne partie, ale Zachód „zapomniał” o przeszkoleniu z jej użytkowania Ukraińców, którzy w „partyzancki” sposób muszą sami do tego dochodzić. <br /><br /> Oczywiście, na pierwszym miejscu pod względem wsparcia, w tym militarnego dla Ukrainy, są Stany Zjednoczone. Duże zaangażowanie w tej kwestii wykazują też Brytyjczycy, państwa bałtyckie, a nawet uboższe kraje Europy Środowo-Wschodniej. Wzorem – i są to opinie formułowane także przez środowiska na ogół Polsce nieprzychylne - jest zaś nasz kraj – i <b>to zarówno pod względem wsparcia militarnego, politycznego jak i humanitarnego. </b><br /><br /> Na tle tych państw postawa <b>Francji – wygląda słabo, a Niemiec – tragicznie. </b><h2> Niemcy tracą twarz </h2><br /> Tygodnik "Der Spiegel" pisał ostatnio, że niezdecydowanie rządu w Berlinie w <b>sprawie dostaw broni na Ukrainę zaszkodziło reputacji Niemiec w Europie</b>. "Spiegel" zwraca przy tym uwagę, że jeśli zapytać europejskich partnerów Niemiec o ocenę ich polityki wobec Ukrainy, to jest ona bardzo negatywna, a kolejne tłumaczenia rządu RFN, czemu zadeklarowana broń nie trafiła na Ukrainę - komentowane są jako „berliński bełkot”. <br /><br /> „Niemcy zawsze były podziwiane za skuteczność, szybkość i niezawodność. Jednak wahanie Berlina w dostawach broni powoli rodzi na Wschodzie poczucie, <b>że Niemcy go zdradzają – po raz kolejny</b>” – czytamy w tygodniku, który przywołuje komentarz jednego z dyplomatów. <br /><br /> <h2> Terapia szokowa </h2><br /> Niemcy zaczynają coraz bardziej zauważać, że polityka Scholza staje się powszechnie krytykowana – i padają przy tym najcięższe oskarżenia. To zaś przekłada się na coraz gorsze wyniki w sondażach SPD, którą wyprzedzili ostatnio jej sojusznicy z koalicji – Zieloni. Szkody dla reputacji Niemiec w polityce zagranicznej są już tak znaczące, że, jak ocenia "Spiegel" , „<b>ich naprawa może zająć całe dziesięciolecia". </b><br /><br /> To, czego Niemcy potrzebują – to terapia szokowa. Nieustanne rozliczenie ich z deklarowanych działań z obiecywanego wsparcia. Na szczęście i dla Ukrainy, i dla Europy, i dla samych Niemców mają oni ambasadora Ukrainy w RFN Andrija Melnyka, który jeszcze przed inwazją, gdy Kijów prosił Berlin o pilne wsparcie, nie uciekał w kurtuazję, ale ostro komentował skandaliczną postawę niemieckich władz. <br /><br /> Odnosząc się do zapowiedzi kanclerza Scholza, który zadeklarował dostarczenie Ukrainie m.in systemu obrony powietrznej Iris, Andrij Melnyk powiedział, że cieszy go ta postawa, ale przyznał, że jak do tej pory <b>Niemcy nie przesłały ani jednej sztuki ciężkiego sprzętu. </b>System IRIS-T SLM ma być wyprodukowany latem przez niemiecką firmę Diehl Defense. Może on trafić na Ukrainę w październiku. System mógłby bronić przed rosyjskimi <b>atakami lotniczymi na duże miasta m.in. Kijów</b>. Berlin zobowiązał się również do dostarczenia m.in czterech wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych M270 MLRS. <br /><br /> <h2> Punkt zwrotny? Który z kolei? </h2><br /> I chociaż ukraiński dyplomata ocenił, że mamy do czynienia z „punktem zwrotnym” w polityce niemieckiej wobec Ukrainy i podziękował kanclerzowi, to jednak nie po raz pierwszy <b>Berlin zapowiada coś, czego później nie realizuje. </b><br /><br /> Trzeba pamiętać, że szef niemieckiego rządu obiecywał takie wsparcie dla Ukrainy podczas debaty budżetowej w Bundestagu i w czasie, gdy jest ze wszystkich stron krytykowany za dotychczasową politykę. <br /><br /> Jak wskazują niemieckie media, kanclerz nie zadeklarował konkretnego terminu dostawy zarówno systemu IRIS-T SLM, jak i dostaw innej broni ciężkiej. <br /><br /> Co więcej, nie tylko lider opozycji Friedrich Merz (CDU) dopytywał po przemówieniu Scholza, <b>czemu powtarza on jedynie, że Putin nie może wygrać tej wojny i po prostu nie powie, że Ukraina musi ją wygrać. </b><br /><br /> Scholz nie chce też wypowiadać się w temacie, kiedy i jak może się ona skończyć, a także ,czy Francja i Niemcy widzą się w roli mediatora. <br /><br /> <h2> Mediatorzy na linii z Kremlem </h2><br /> Boże broń Ukrainę przed takimi mediatorami! Już dziś bowiem, z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że Macron i Scholz, nieustannie wiszący na telefonach z Putinem, zaproponują Kijowowi spełnienie części żądań Kremla, tak by uzyskać pokój. <br /><br /> Francuski prezydent sam ostatnio <b>podkreślał, że nie można „upokarzać” Rosji.</b> Co miał na myśli? Skoro Rosja sama się rozpoczynają inwazję upokorzyła, a jej władze promują zbrodniczą, neofaszystowską ideologię „ruskiego miru”. Czy ktoś „upokarzał” Niemców w czasach III Rzeszy, czy zrobili to sami, wybierając drogę mordu i nienawiści? <br /><br /> Scholz tymczasem chce być postrzegany jako głos rozsądku – wciąż podkreśla, że Zachód, UE, nie biorą i nie będą brały udziału w wojnie przeciwko Rosji, a lęk swojego społeczeństwa przed Putinem i jego groźbami m.in.<b> atomowymi przez długi czas wykorzystywał do prowadzenia „chłodnej” polityki wobec Kijowa. </b><div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div>Jednak taktyka ta okazała się być krótkotrwałą, zważywszy, że w tym samym czasie <b>Ukraina otrzymywała duże wsparcie od innych krajów </b>– z których na szczególne wyróżnienie oprócz USA zasługują państwa naszego regionu. Regionu, którego Niemcy chciałyby być „opiekunem”. Proszone o to, czy też nie. <br /><br /> <h2> Sukces polityki nacisków </h2><br /> Warto w kontekście Scholza i tego, że musi on reagować na zmiany zachodzące na niemieckiej scenie politycznej i w tamtejszym społeczeństwie, obrazują też słowa szefowej MSZ Niemiec Annaleny Baerbock, liderki Zielonych, która będąc w opozycji ostro atakowała politykę uległości poprzednich władz wobec Putina, jednak gdy weszła do rządu, <b>podporządkowała się decyzjom Scholza. </b><br /><br /> Teraz jednak ponownie wychodzi przed szereg i wystąpieniu w Bundestagu podkreślała, że Rosja przyjęła w Donbasie strategię „wyludnienie” tego regionu i „zduszenie tam cywilizacji”, co sprawia, że „<b>wysyłanie Ukrainie broni obronnej jest jeszcze ważniejsze</b>”. <br /><br /> O wiele dalej idzie zaś wspomniany już lider CDU Friedrich Merz, który w niedawnym wystąpieniu w telewizji ZDF, trafnie ocenił, że „gdyby wszystkie państwa zachowywały się jak Niemcy, armia rosyjska już zajęłaby Kijów". <br /><br /> Zwracał on przy tym uwagę, że Niemcy wciąż nie dostarczyły Ukrainie bojowych wozów piechoty Marder, a strategia wymiany broni z krajami, które przekazują starsze modele ze swoich zasobów Ukrainie, a w zamian mają otrzymać broń z Niemiec - nie działa. <br /><br /> Ostatnio władze w Atenach poinformowały, że z tego właśnie powodu <b>nie przekazały wciąż około stu wozów bojowych piechoty konstrukcji sowieckiej z zapasów NRD.</b> Dojdzie do tego dopiero wtedy, gdy do Grecji dotrą obiecane w zamian niemieckie wozy bojowe piechoty Marder. A jak widzieliśmy w przypadku przesłania przez Niemców Polsce czołgów na wymianę, może to być nie lada problem.Ateny podkreślają, że w kontekście konfliktu z Turcją greckie wyspy, który suwerenność Ankara kwestionuje, nie mogą pozostać bez ochrony. <br /><br /><h2> Polska broń robi furorę </h2><br/> Jak wielką tragedią dla Ukrainy są opóźnienia w dostawie broni świadczą dane przedstawione przez przewodniczącego Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy Rusłana Stefanczuka w wywiadzie dla portalu dziennika "Welt", w którym ocenił on, że <b>z tego powodu ginie dziennie 100 ukraińskich żołnierzy, a pół tysiąca zostaje rannych</b>. <br /><br /> Podkreślił on przy tym, że proponowana przez Niemcy w ramach wymian z krajami trzecimi broń sowiecka nie zapewni jego krajowi dużej przewagi w działaniach bojowych, dlatego ukraińska armia potrzebuje przede wszystkim „nowoczesnej technologii, która da nam szansę na znaczące zmiany w taktyce i strategii wojskowej". <br /><br /> Warto w tym momencie przywołać casus <b>polskiego nowoczesnego sprzętu, który robi furorę wśród ukraińskich żołnierzy</b>. Ostatnio nawet niemiecki dziennik "Welt" przyznał, że Ukraińcy są bardzo zadowoleni z rakiet przeciwlotniczych Piorun i amunicji krążącej Warmate. <br /><br /> Miejmy nadzieję, że już niedługo będą oni mieli okazję chwalić też niemiecki, nowoczesny sprzęt, który będzie skutecznie eliminował siły najeźdźców i <b>przyczyni się do zwycięstwa Ukrainy w wojnie. </b><br /><br /> Petar Petrović <br /><br /> Autor jest dziennikarzem Polskiego Radia <br /><br />