Polityk ujawnił nieznane szerzej kulisy obalenia rządu Olszewskiego. „Plan był już wcześniej”

– Przekonanie, że rząd Jana Olszewskiego obalono z powodu lustracji, jest błędne. Został obalony przez prezydenta Lecha Wałęsę z powodu sprzeciwu Jana Olszewskiego wobec zawarcia umowy z Rosjanami, która miała oddać rosyjsko-polskim spółkom joint-venture majątek po bazach rosyjskich w Polsce – przypominał przy okazji 20 rocznicy „nocnej zmiany” szef UOP w rządzie Jana Olszewskiego Piotr Naimski. Dziś mija już 30 lat od tamtych wydarzeń.

Pierwszy demokratyczny rząd w powojennej Polsce, kierowany przez mec. Jana Olszewskiego, został obalony przez sejmową „koalicję strachu” w nocy z 4 na 5 czerwca 1992 r. (kilkadziesiąt minut po północy). W powszechnej świadomości utrwalił się związek tego wydarzenia z przekazaniem Konwentowi Seniorów – kilkanaście godzin wcześniej, 4 czerwca rano – przez ministra spraw wewnętrznych Antoniego Macierewicza listę nazwisk członków rządu, posłów i senatorów zarejestrowanych jako TW SB. Szef MSW został zobowiązany do tego działania przez uchwałę sejmową z 28 maja 1992 r.

Jednak zdaniem Piotra Naimskiego, który w 1992 r. kierował Urzędem Ochrony Państwa, lustracja nie była zasadniczym powodem obalenia rządu Jana Olszewskiego. W wywiadzie, jakiego przed 10 laty, w 2012 r., Naimski udzielił „Gazecie Polskiej Codziennie”, stwierdził on, że rząd „został obalony przez prezydenta Lecha Wałęsę z powodu sprzeciwu Jana Olszewskiego wobec zawarcia umowy z Rosjanami, która miała oddać rosyjsko-polskim spółkom joint-venture majątek po bazach rosyjskich w Polsce”.

– Rząd blokując to niemal w ostatniej chwili odniósł sukces. Ale Wałęsa wracając w maju z Moskwy, faktycznie podjął już decyzje o jego odwołaniu. 27 maja wysłał list do Sejmu z żądaniem odwołania rządu, a ustawa lustracyjna została przyjęta dopiero dzień później – przypominał Naimski.

Zdaniem byłego szefa UOP choć sprawa lustracji „posłużyła w pewnym sensie Wałęsie jako pretekst”, to również „sama w sobie spowodowała wielkie wrzenie”.

– Wałęsa bronił się przed lustracją z powodów osobistych i robi to po dziś dzień. Lustracja ułatwiła skonstruowanie tej koalicji strachu, którą widzimy w filmie „Nocna Zmiana”, a co starsi z nas po prostu pamiętają. Te dwie kwestie nałożyły się na siebie, ale plan obalenia rządu był wcześniej – wyjaśniał.

Jak dodał, dla „większości głosującej w sejmie” sama lustracja „była wystarczającym powodem”.

Przeczytaj także: Jak doprowadzić do Polexitu? Ustawę przygotowała w 2010 roku Platforma Obywatelska

– Działania lustracyjne zostały podjęte wtedy, gdy musiały być przeprowadzone. Lustracja była zapowiadana i przygotowywana przez rząd Jana Olszewskiego od samego początku, od stycznia 1992 roku. Jednym z powodów ogłoszenia projektu, było umożliwienie ludziom związanym z komunistyczną bezpieką usunięcia się z życia publicznego. Mogli zachorować, wyjechać za granicę, zrezygnować. W tym czasie w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych kierowanym przez Antoniego Macierewicza przygotowywana była ustawowa regulacja procesu lustracyjnego, w dużej mierze wzorowana na doświadczeniach z Czechosłowacji i Niemiec, gdzie działał już Instytut Joachima Gaucka, obecnego prezydenta Niemiec. Te prace były zaawansowane, pod koniec maja były na ukończeniu. Nagle, niespodziewanie dla nas w MSW, Janusz Korwin-Mikke zgłosił swój projekt uchwały, która została przez Sejm przyjęta – tłumaczył Piotr Naimski.

Rząd Jana Olszewskiego jako pierwszy podjął działania w kierunku celu integracji Polski z NATO i wspólnotami europejskimi (16 grudnia 1991 r. podpisany został Układ Stowarzyszeniowy z EWG). Euroatlantycki kurs rządu został podważony przez prezydenta Lecha Wałęsę, który bez konsultacji z gabinetem wysunął koncepcje NATO-bis i EWG-bis, odrębnych organizacji niezwiązanych ze strukturami zachodnimi.

#nocna zmiana #obalenie rządu jana olszewskiego #noc teczek #lustracja #piotr naimski #lech wałęsa #rosja