RAPORT

Pogarda

Merkel zabrała głos ws. Polski. Waszczykowski: Jest skompromitowana

Angela Merkel i Witold Waszczykowski (fot. PAP/Grzegorz Michałowski, Odd Andersen/AFP/ DPA/PAP)
Angela Merkel i Witold Waszczykowski (fot. PAP/Grzegorz Michałowski, Odd Andersen/AFP/ DPA/PAP)

Najnowsze

Popularne

Angela Merkel przez trzy miesiące wojny unikała mediów. Teraz wypowiedziała się publicznie nie tylko na temat Ukrainy, ale również Rosji i Polski. – Gdy hitlerowskie Niemcy napadły na Związek Sowiecki, Stalin na wiele tygodni zamknął się i pił. Był w szoku, bo myślał, że przez pakt Ribbentrop-Mołotow doprowadził do współpracy, a nagle mu się to zawaliło – zaznacza w rozmowie z portalem tvp.info Witold Waszczykowski, były szef MSZ. Wspomina, jak latami na międzyrządowych spotkaniach Merkel tylko się uśmiechała, a na nasze propozycje odpowiadała „Nein!”.

Rosyjscy lobbyści z zakazem wstępu na teren PE. Po trzech miesiącach od wybuchu wojny

Parlament Europejski w czwartek zakazał wstępu na swój teren wszystkim rosyjskim lobbystom – ogłosiła przewodnicząca PE Roberta Metsola. W ten...

zobacz więcej

Angela Merkel latami blisko współpracowała z Władimirem Putinem. Wspierała budowy kolejnych gazociągów i uzależniała Europę od rosyjskich surowców. Po agresji Rosji na Krym i zabójstwach rosyjskich opozycjonistów dawała kolejne „kredyty zaufania”.

Gdy w lutym Putin zaatakował Ukrainę, była kanclerz unikała mediów. Teraz pierwszy raz publicznie zabrała głos. Stwierdziła, że Rosja naruszyła międzynarodowe konwencje, dlatego ona sama popiera prawo Ukrainy do samoobrony. Małym, ale wspaniałym promykiem nadziei „w tym bezgranicznym smutku” nazwała ogromne wsparcie Ukraińców przez kraje takie jak Polska.

Zobacz także:   Merkel w pierwszym wystąpieniu od pół roku. Mówi o „barbarzyńskiej wojnie” Rosji

– Szczerze mówiąc, z przykrością czytałem wypowiedzi Angeli Merkel. Uważam ją za polityka skompromitowanego, który przegrał całą architekturę bezpieczeństwa w Europie – ocenił w rozmowie z portalem tvp.info Witold Waszczykowski, europoseł PiS i były minister spraw zagranicznych RP.

– Pamiętam wywiad pana Christopha Heusgena sprzed wielu miesięcy. To był jej główny doradca ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. W „Der Spiegel” potwierdził, że przez 16 lat jednym z głównych motywów polityki zagranicznej Merkel była dbałość o to, żeby nie naruszyć interesów rosyjskich w Europie. Więc dzisiaj, gdy ona wypowiada takie słowa, jest absolutnie niewiarygodna – dodaje.

Waszczykowski podkreśla, że jest zbulwersowany, bo teraz Berlin też reprezentuje polityk z rządu Angeli Merkel.

– Olaf Scholz co prawda wygrał wybory w opozycji do CDU, ale de facto kontynuuje politykę poprzedniego rządu. Jego wszystkie rozterki wobec Putina są kontynuacją polityki byłej kanclerz. Ta wstrzemięźliwość wobec pomagania Ukrainie i przesyłania broni to linia Merkel, aby uzyskać tanie surowce i nimi zdobywać hegemonię w Europie – zaznacza.

Dziennikarz „NYT” o erze Merkel i Schroedera: Niemcy stały się sługą rosyjskiego reżimu

Felietonista „New York Timesa” Bret Stephens ocenia na łamach „Bild” skutki wieloletniej zażyłości rosyjskiego prezydenta Władimira Putina z...

zobacz więcej

Waszczykowski o negocjacjach z Merkel


Witold Waszczykowski przypomina w rozmowie z portalem tvp.info, że gdy Angela Merkel ustępowała ze stanowiska, przekonywano, iż była najbardziej przyjazną Polsce szefową niemieckiego rządu w historii.

– A ja mówiłem konsekwentnie, że nie będę po niej płakał. Przez ponad dwa lata pracowałem w rządzie premier Beaty Szydło. Mieliśmy wówczas liczne spotkania z panią Merkel. Pamiętam, że na wszystkie nasze postulaty ona odpowiadała z uśmiechem gromkie „Nein!” Więc była to totalna kolizja interesów polskich i niemieckich – zapewnia.

Zobacz także:   Tusk wspomniał o Merkel

– Moim zdaniem działo się tak z winy Niemiec, które nie chciały nas uznać za partnera. Robili tak, mimo że relacje gospodarcze polsko-niemieckie są większe niż niemiecko-rosyjskie. To Berlin dbał i nadal bardziej dba o relacje z Moskwą niż z większym partnerem gospodarczym, jakim jest dla nich Polska. Bardziej dbają o Rosję, niż solidarność europejską i sojusz z mniejszymi państwami, nawet takimi, które należą do Unii Europejskiej i NATO – dodaje polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Stalin też długo milczał


W sprawie wojny, która wstrząsnęła międzynarodową opinią publiczną, Merkel milczała tygodniami. Potrzebowała niemal 100 dni inwazji Rosji na Ukrainę, by krytycznie odnieść się do zbrodniczych działań Kremla.

Będzie koalicja PO-Konfederacja? „Bliżej mi do Korwina niż Lewicy”

Paweł Poncyljusz z Platformy Obywatelskiej stwierdził, że bliżej mu do polityków Konfederacji niż do niektórych postulatów Lewicy. „Róbcie sobie...

zobacz więcej

Gdy hitlerowskie Niemcy napadły na Związek Sowiecki w czerwcu 1941 r., Stalin na wiele tygodni zamknął się i pił. Był w szoku, bo myślał, że przez pakt Ribbentrop-Mołotow doprowadził do współpracy i kondominium niemiecko-sowieckiego nad Europą, a nagle mu się to zawaliło. Być może tu jest podobny przypadek, że pani Merkel, która ufała Putinowi, doznała szoku, że w swojej polityce tak bardzo się myliła. Czekała więc na jakiś rozwój wydarzeń – komentuje Waszczykowski.

Ocenia, że być może jak większość Niemców była kanclerz zakładała, iż Ukraina szybko upadnie, a sprawa zostanie zamknięta jak w 2014 i 2015 r. po aneksji Krymu.

Zobacz także:   Główny hamulcowy gazowej dywersyfikacji Bułgarii. Ekspert: Kolega Merkel i Tuska

Wtedy szybko można by było wrócić do „business as usual” (maksymalizacji zysku bez zbytniego przejmowania się dobrem kogokolwiek - przyp. red.) z Rosją. Ponieważ jednak świat jest bombardowany okrucieństwami, jakich Rosja dopuszcza się na Ukrainie, widocznie jej serce pękło i zaczęła wypowiadać się na ten temat – komentuje były minister spraw zagranicznych.

„Dla nas to jest dramat”

Prawie 60 proc. Niemców niezadowolonych z rządu, kogo oceniają najgorzej?

59 proc. Niemców jest niezadowolonych z pracy rządu kanclerza Olafa Scholza i jest to najgorszy wynik w historii obecnego gabinetu – wynika z...

zobacz więcej

Na koniec pytamy Witolda Waszczykowskiego, czy jego zdaniem istnieje szansa, że po latach prorosyjskiej polityki, rząd w Niemczech w końcu zmieni front. Czy nigdy nie będą już mamić Europy określaniem Nord Stream 2 jako projekt „czysto biznesowy”, ani zmuszać Kijowa do ustępstw terytorialnych na rzecz Moskwy - jak działo się to po aneksji Krymu oraz ataku na odwody doniecki i ługański.

– Część społeczeństwa zdaje sobie sprawę z tego, do czego doprowadziła polityka Berlina. Na przykład partia Zielonych mocno atakuje dziś rząd. Natomiast większość jest pod wpływem niemieckiego biznesu, który uważa, że dominować w Europie można tylko mając dostęp do olbrzymich zasobów rosyjskich minerałów – uważa Waszczykowski.

Zobacz także:   Niemcy są „błogosławieństwem dla Europy”, ale ich „nie chwalę”. Tusk i Merkel

Jego zdaniem to sposób myślenia, w którym „dominacja niemiecka w Europie i emancypacja od Stanów Zjednoczonych może się dokonać tylko w wyniku eksploatacji tanich surowców rosyjskich”.

Ponieważ większość niemieckich elit nie ma innego planu jak budować wielkość i dominację Niemiec w Europie, „czekają na upadek Ukrainy lub taki jej podział, który pozwoli na powrót do współpracy z Rosją”.

Dla nas to jest dramat. Polityka Olafa Scholza się nie zmieni. Był w rządzie Angeli Merkel i kontynuuje jej strategię. Będzie to robił, chyba że dojdzie do kolejnych wstrząsających tragedii na Ukrainie, czego oczywiście bym nie chciał. Tylko kolejny wstrząs mógłby sprawić, że w społeczeństwie dojdzie do większego przewartościowania. W innym wypadku SPD będzie kontynuowała „Ostpolitik” Williego Brandta – mówi Waszczykowski, spodziewając się dalszego zacieśniania relacji niemiecko-rosyjskich.

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:
Zobacz więcej