W Warszawie odbyła się premiera filmu dokumentalnego „Sierżant” z udziałem bohaterów i twórców. Tytułowy sierżant to amerykański żołnierz Corey Speck, który ocalił życie kaprala Marcina Kulasa podczas wymiany ognia z talibami w Afganistanie, wynosząc rannego z pola walki. Wydarzenie udokumentował obecny na miejscu fotograf. 5 czerwca film wyemituje TVP1.
Po dziesięciu latach od pobytu w Afganistanie spotkali się w Pradze Polak, kapral Marcin Kulas, i Amerykanin, sierżant Corey Speck, któremu polski...
zobacz więcej
10 września 2009 roku w wiosce w rejonie Andar, w prowincji Ghazni w Afganistanie dowodzony przez kpr. Marcina Kulasa pluton polskich wojsk powietrznodesantowych w ramach sił szybkiego reagowania ruszył, by udzielić wsparcia amerykańskiemu patrolowi, który wpadł w zasadzkę talibów. Podzieleni na mniejsze grupy Polacy i Amerykanie sprawdzali budynki, z których strzelano. Odkryto właśnie arsenał wroga, gdy talibowie zaatakowali ponownie.
Rutynowy patrol zamienił się nagle w krwawą potyczkę. Podczas walki zginął st. szer. Piotr Marciniak, rany odniosło kilku żołnierzy plutonu. Sześciokrotnie ranny w klatkę piersiową i rękę był kpr. Marcin Kulas. Sierżant Corey Speck granatem unieszkodliwił zbliżających się napastników, udzielił pomocy, tamując krwawienie i wyniósł polskiego żołnierza ze strefy zagrożenia.
Podczas przedpremierowego pokazu filmu „Sierżant”, który odbył się we wtorek w Warszawie Corey Speck powiedział: „Nie czuję się bohaterem. Wykonywałem wtedy tylko swoją pracę, służbę wojskową (...). Nie znałem Marcina, nigdy wcześniej nie znałem Polaków. Tego dnia ubezpieczałem go w czasie patrolu. Porozumiewaliśmy się gestami. Rozdzieliliśmy się. Chwilę później otrzymał kilka postrzałów (...). W otworze w murze zauważyłem talibów, odbezpieczyłem granat i rzuciłem. Wyciągnąłem rannego Polaka za wieszak od kamizelki. Gdy rozpiąłem mu kamizelkę bardzo krwawił. Nie wiedziałem, co stało się z nim później, czy przeżył, czy zmarł”.
Śmigłowiec MEDEVAC ewakuował rannych do szpitala. Przez wiele miesięcy wojskowi lekarze w bazach w Bagram i Ramstein walczyli o życie kpr. Kulasa, a później pomogli odzyskać mu fizyczną sprawność. Polak powrócił do służby, awansował i nigdy nie zapomniał o człowieku, który ocalił mu życie. Ppor. Marcin Kulas wspomina: „10 września mam urodziny. Tego dnia, dzięki Coreyowi urodziłem się drugi raz. Teraz mam brata w Stanach”.
teraz odtwarzane
W Rzymie rozpoczęła się we wtorek 19. edycja festiwalu kultury polskiej Corso Polonia, organizowanego co roku przez Instytut Polski. Ta placówka w...
zobacz więcej