
Należał do najważniejszych zawodników drużyny, w kwietniu niespodziewanie zniknął ze składu, a teraz wyszło na jaw, jakie były prawdopodobne przyczyny jego absencji. Grający w Stomilu Olsztyn 22-letni Jonathan Simba Bwanga miał zostać przyłapany na… kradzieży pieniędzy z klubowej skarbonki. Informację podał w poniedziałek nieoficjalny serwis klubu, a we wpisie na Twitterze potwierdził to Krzysztof Stanowski, który ściągał piłkarza do Polski z Demokratycznej Republiki Konga.
Agent Roberta Lewandowskiego Pini Zahavi uważa, że polski piłkarz powinien odejść z Bayernu Monachium już tego lata. – Oczywiście, mogą go...
zobacz więcej
Jonathan Simba Bwanga pojawił się w Stomilu Olsztyn latem minionego roku i dość regularnie występował w podstawowym składzie. Ostatni raz zagrał 9 kwietnia w meczu z Miedzią Legnica. Później przestał pojawiać się w kadrze meczowej. Klub informował, że przyczyną nieobecności zawodnika są problemy osobiste.
„W końcu parę tygodni temu dotarliśmy do wersji, której jesteśmy pewni i której nikt nam nie mógł zaprzeczyć. Nie chcieliśmy opisywać tej sytuacji w trakcie trwania rozgrywek piłkarskich, póki Stomil miał jeszcze szansę na utrzymanie” – czytamy na portalu stomil.olsztyn.pl. Kongijczyk miał kraść pieniądze zbierane przez drużynę.
Piłkarze w pewnym momencie zorientowali się, że znikają środki gromadzone w skarbonce znajdującej się w szatni. Zawodnicy od razu zaczęli podejrzewać Bwangę, który jako często opuszczał szatnię jako ostatni. Zawodnicy postanowili... rozstawić ukryte kamery. Podejrzenia okazały się słuszne.
Do sensacyjnych doniesień portalu odniósł się Krzysztof Stanowski. Dziennikarz jakiś czas temu ściągnął piłkarza z Demokratycznej Republiki Konga do swojego klubu KTS Weszło. Szybko okazało się, że czarnoskóry stoper ma dużo większy potencjał niż występy w amatorskim klubie.ℹ Wypożyczenie Jonathana Simby Bwangi skrócone https://t.co/ylMc42SFBB
— Stomil Olsztyn (@StomilOlsztynSA) May 20, 2022