
Dom rosyjski zmienił się w dom rosyjskich zbrodni wojennych. Można tu zobaczyć skutki polityki Putina i to, czego codziennie dopuszczają się na Ukrainie żołnierze Kremla. To nie jest dzieło jednego człowieka – jak starają się tłumaczyć niektórzy – napisał na Facebooku premier Mateusz Morawiecki.
Polska jest rozwiniętą gospodarką; mamy nadal apetyt na dalszy wzrost i chcemy rozwijać się szybko – mówił premier Mateusz Morawiecki w Davos...
zobacz więcej
Raport: Wojna na Ukrainie
Szef polskiego rządu, który od poniedziałku uczestniczy w Światowym Forum Ekonomicznym w szwajcarskim Davos odwiedził „Dom zbrodni rosyjskich", czyli wystawę poświęconą zbrodniom Rosji na Ukrainie.
Poza zdjęciami, głównie ukraińskich fotografów, można zobaczyć mapę z oficjalnymi statystykami, w tym liczbą zabitych cywilów, a także inne informacje. Wystawa znajduje się w budynku, który podczas wcześniejszych edycji forum był wykorzystywany do promowania Rosji.
Szef polskiego rządu we wpisie na Facebooku podkreślił, że w Davos „jest miejsce, które miało pokazywać światu, jak Rosja jest wielka. Dziś pokazuje, jak nisko upadła...”. „Jest pariasem świata, wyłączanym z obiegu międzynarodowego cywilizowanego świata i z którym coraz mniej się rozmawia, a bardziej się go wstydzi. To jednak wciąż za mało” – napisał.
Morawiecki wyjaśnił, że chodzi o dom rosyjski, który zmienił się w dom rosyjskich zbrodni wojennych. „Można tu zobaczyć skutki polityki Putina i to, czego codziennie dopuszczają się na Ukrainie żołnierze Kremla. To nie jest dzieło jednego człowieka – jak starają się tłumaczyć niektórzy” – podkreślił.