
W Rosji represje wobec przeciwników wojny z Ukrainą sięgają absurdu - informują rosyjskie media niezależne. Na na listę osób napiętnowanych określeniem „zagraniczny agent” trafił deputowany z Republiki Komi Wiktor Worobiew. Polityk otrzymał na swoje konto 25 funtów zwrotu za niewykorzystany bilet londyńskiej kolejki. Ministerstwo Sprawiedliwości Rosji uznało te środki za „zagraniczne finansowanie”.
Rosjanie sprzeciwiający się wojnie na Ukrainie nie przestają wychodzić na ulice. Jak podaje niezależny portal OWD-info, uczestnicy pikiet i...
zobacz więcej
Raport: Wojna na Ukrainie
Mimo represji, a zwłaszcza groźby kar wieloletniego więzienia, nadal część Rosjan wychodzi na ulice z plakatami „Nie dla wojny”, a niektórzy obrzucają butelkami z benzyną wojskowe punkty mobilizacyjne.
Na zaanektowanym przez Rosję Krymie 27-letni artysta Bogdan Zizy oblał punkt mobilizacyjny niebieską i żółtą farbą, a następnie rzucił w kierunku budynku butelkę z benzyną. Grozi mu do 15 lat więzienia. Do podobnych zdarzeń doszło wcześniej w kilkunastu regionach Rosji.
Rosyjska propaganda od ponad dwóch miesięcy wmawia obywatelom, że ich „operacja” na Ukrainie przebiega świetnie i zgodnie z planem. Tymczasem jeden...
zobacz więcej
Jednak władze rosyjskie posuwają się w swoich działaniach do absurdu. Jak podaje portal Meduza, na listę osób napiętnowanych określeniem „zagraniczny agent” trafił deputowany z Republiki Komi Wiktor Worobiew. Polityk otrzymał na swoje konto 25 funtów jako zwrot za niewykorzystany bilet londyńskiej kolejki. Ministerstwo Sprawiedliwości Rosji uznało te środki za „zagraniczne finansowanie”.
Natomiast rosyjski piosenkarz Aliszer Morgensztern musi zapłacić 100 tysięcy rubli grzywny (1,5 tys. euro) za tatuaż przypominający liść konopi. Organy ścigania uznały, że artysta demonstrując rysunek publicznie „propaguje narkotyki”.