
Zaskakujący pomysł na dorabianie do pensji znalazła 35-letnia Wong Biying. Chinka założyła na platformie Taobao wirtualny sklepik i wysyła za jego pośrednictwem spersonalizowane SMS-y, w których życzy swoim klientom dobrej nocy i spokojnych snów. Wong najpierw stara się poznać swoich klientów, bo przyjęła zasadę, że nie będzie wysyłać sztampowych wiadomości. „Składając zamówienie, wiele osób opisuje własną historię, dzięki temu mogę jakby zajrzeć w ich duszę” – tłumaczy.
Pochodzą z Ameryki Południowej, ale świetnie się czują też w Bujence koło Ciechanowca. Na alpaki Mariusz Wierzbicki postawił czternaście lat temu....
zobacz więcej
„Osoba pisząca dobranoc na bezludnym lądzie” – tak Wong Biying nazwała swój wirtualny sklepik na platformie Taobao, w którym można zamówić SMS na dobranoc. Za 15 centów. Kobieta ma 35 lat, mieszka w Shenzhen w Chinach i od 10 lat co wieczór rozsyła obcym ludziom ciepłe wiadomości. Jak podaje serwis Nextshark, zarobiła w ten sposób już ponad 30 tys. juanów (ok. 20 tys. zł).
Pomysł na biznes przyniosło jej życie. Wong po skończeniu studiów czuła się bardzo samotna, a w dodatku cierpiała na bezsenność. Pracowała na pół etatu i wpadła na pomysł, by nieco sobie dorobić, rozsyłając miłe SMS-y na dobranoc ludziom, którzy czują się samotni. Założyła więc sklepik na platformie internetowej, w którym można zamówić taką usługę. „Pomyślałam, że mogę nawiązać kontakt z tymi nieznajomymi osobami, abyśmy mogli sobie nawzajem zaufać i dotrzymać towarzystwa” – wspomina. Z początku nie bardzo wierzyła, że ten pomysł wypali. Okazało się jednak, że jest strzałem w dziesiątkę. Pierwszy klient zgłosił się już kilka dni po założeniu sklepu. Z czasem było ich coraz więcej. Zdarzało się, że jednego wieczoru wysłała ponad 300 SMS-ów.