
Sąd uznał, że zarzuty Najwyższej Izby Kontroli w sprawie wyborów kopertowych były chybione – donosi „Rzeczpospolita”. Dziennik ujawnił, że NIK prawomocnie przegrał sprawę z prokuraturą; ta nie dopatrzyła się ani szkody wielkich rozmiarów, ani działania na szkodę zarządu Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych SA. Chodzi o druk ponad 30 mln kart do głosowania na planowane korespondencyjne wybory prezydenckie w 2020 r. Wytwórnia miała to zrobić bez umowy z ministrem spraw wewnętrznych i administracji na podstawie polecenia premiera.
Decyzje o rozpoczęciu technicznych przygotowań do głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich były zgodne z prawem – oświadczyło Centrum...
zobacz więcej
We wrześniu zeszłego roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie po czterech miesiącach postępowania sprawdzającego odmówiła wszczęcia śledztwa. Uznała, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego.
Prokuratura wyliczyła, że wysokość szkody PWPW wyniosła 173 tys. 089 zł, a nie, jak podała NIK, 1,4 mln zł. A szkoda niższa niż 200 tys. zł nie jest przestępstwem z art. 296 kodeksu karnego, a więc znacznej szkody w obrocie gospodarczym – przypomina dziennik.
Cezary Tomczyk z Platformy Obywatelskiej ujawnił, że jego partia „wyrzuciła w kosmos wybory kopertowe po to, żeby osłabić PiS, a nie żeby PiS...
zobacz więcej
Sędzia Anna Wielgolewska w uzasadnieniu wskazała, że nie można oceniać działania zarządu PWPW w oderwaniu od ówczesnej sytuacji - ogłoszenia stanu epidemii w Polsce i jej konsekwencji dla tych decyzji.
Polecenie druku milionów kart do głosowania wydał premier 16 kwietnia 2020 r. Dla PWPW była ono wiążące i niezaskarżalne.
Sąd wskazał, że nawet gdyby wytwórnia odmówiła, i tak musiałaby je zrealizować – pisze „Rzeczpospolita”.