
Rodzice i dziecko zginęli w Plogoff na wybrzeżu Bretanii, gdy podczas spaceru po skalistym cyplu porwała ich do Atlantyku wyjątkowo wysoka fala - poinformowały miejscowe władze. 55-letniego mężczyznę i 33-letnią kobietę udało się wyciągnąć z wody, ale zmarli mimo reanimacji. Ciało ich 12-letniej córki znaleziono godzinę później.
Uczeń szóstej klasy jednej ze lwowskich szkół podstawowych zginął w wypadku w Beskidach Skolskich w rejonie stryjskim na Ukrainie. Podczas...
zobacz więcej
W akcji ratunkowej brało udział około 100 osób. Trójka pozostałych dzieci tej pary, które nie weszły na skalisty cypel, jest w głębokim szoku.
– W chwili tragedii ocean był bardzo wzburzony, z wyjątkowo wysokimi falami, ale pogoda nie była najgorsza – powiedziała rzeczniczka prefektury morskiej.
Przeczytaj także: Śmierć na budowie w Gdyni. Robotnik spadł z wysokości; zginął na miejscu
W piątek zostanie wszczęte dochodzenie, które ma wyjaśnić okoliczności tragedii. Rodzina pochodziła z pobliskiej miejscowości Audierne.