
Do serii groźnych wypadków doszło w środę w Tatrach. Zginęły dwie osoby, a cztery zostały ranne, w tym 11-letnie dziecko – przekazał ratownik dyżurny TOPR Piotr Konopka.
19-latek potrącił na przejściu dla pieszych młodą kobietę, która przeprowadzała rower. 20-latka z gminy Jarocin zmarła na miejscu – powiedziała...
zobacz więcej
Słoneczna pogoda przyciągnęła w Tatry wielu turystów. Niestety, od samego rana nad górami krążył ratowniczy śmigłowiec. Jak informuje dyżurny ratownik TOPR, do groźnych wypadków dochodziło głównie na wskutek poślizgnięć na płatach śniegu.
Do śmiertelnych wypadków doszło na Granatach i w rejonie Rysów. Cztery osoby, w tym 11-letnie dziecko, doznały obrażeń pod Szpiglasową Przełęczą.
Jak informują służby Tatrzańskiego Parku Narodowego, w wyższych partiach Tatr wciąż zalegają duże ilości śniegu. Miejscami jest on twardy i zmrożony, zwłaszcza w godzinach porannych i w miejscach zacienionych oraz w żlebach po stronie północnej. W wielu miejscach spod śniegu wystają kamienie.