
Parlament Finlandii rozpoczął debatę nad rządowym wnioskiem o akcesję kraju do NATO. Dyskusja może potrwać nawet do wtorku. Głos chce zabrać blisko 160 deputowanych z 200 zasiadających w zgromadzeniu (Eduskunta).
Prezydent USA Joe Biden rozmawiał w piątek z premier Szwecji Magdaleną Andersson i prezydentem Finlandii Saulim Niinisto w sprawie przystąpienia...
zobacz więcej
– Środowisko bezpieczeństwa Finlandii uległo zmianie w sposób nieodwracalny – powiedziała premier Sanna Marin, rozpoczynając debatę. Odwołała się do rosyjskich oświadczeń i żądań w sprawie zaprzestania rozszerzania NATO, jakoby to Sojusz stanowił zagrożenie dla Rosji. Według Marin nie ma to uzasadnienia.
– Żądania Rosji oznaczają, że Rosja uważa, iż ma prawo do swoich stref wpływów i decydowania o nich – wskazała premier.
Atak Rosji na Ukrainę określiła jako bezwzględny.
Marin podkreśliła, że dzięki członkostwu w NATO „Finlandia stanie się częścią zbiorowej obrony i zostanie objęta należącymi do niej gwarancjami”. – Jeśli zostaniemy zaatakowani, to zostanie nam udzielona pomoc. Jeśli inni zostaną zaatakowani, to my przyjdziemy z pomocą – oświadczyła szefowa rządu.
– W tym historycznym dla kraju momencie nie ma rządu ani opozycji – powiedział w parlamencie Petteri Orpo, lider drugiej największej partii opozycyjnej, konserwatywno-liberalnej Koalicji Narodowej (KOK), która jako jedna z niewielu partii od lat popierała członkostwo kraju w NATO. Polityk przypomniał czasy wojny zimowej z lat 1939-41, czyli napaści ZSRR na Finlandię. – Nigdy nie będziemy już sami – oświadczył.
Zobacz także: Prezydent i premier Finlandii poparli członkostwo w NATO