
Bóbr, który w ubiegłym roku zadomowił się w Morskim Oku i przetrwał tam zimę, zginął spadając ze Szpiglasowej Przełęczy. Sam fakt, że przetrwał zimę w Morskim Oku jest ciekawostką przyrodniczą, a to, że wspiął się na Szpiglasową Przełęcz to zupełny ewenement – przekazał leśniczy Tatrzańskiego Parku Narodowego z Morskiego Oka Grzegorz Bryniarski.
W pobliżu miasta Paso Robles w Kalifornii wypuszczono stado kóz, aby pomagały w zapobieganiu pożarom poprzez zjadanie m.in. suchej trawy. Ten...
zobacz więcej
„Mam smutną informację, ponieważ 13 w piątek dostaliśmy informację od turysty, który znalazł martwego bobra pod Szpiglasową Przełęczą. To najprawdopodobniej bóbr, który przezimował w Morskim Oku w rejonie Dwoistej Siklawy pod Mnichem” – przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych Bryniarski.
Leśniczy domniemywa, że bóbr przeszedł znad Morskiego Oka do Dolinki za Mnichem i dalej na Szpiglasową Przełęcz, skąd spadł na drugą stronę grani, czyli do Doliny Pięciu Stawów Polskich i tam zginął.
„Nie wiemy, czy wystraszył go jakiś drapieżnik, na przykład ryś, ale jest pewne, że nie żyje. To jest bardzo wielka przyrodnicza ciekawostka, z którą nie mieliśmy wcześniej w Tatrach do czynienia. Nie wiemy, czy to był samotny osobnik, czy pojawi się w tym rejonie jeszcze inny bóbr” – przyznał leśniczy znad Morskiego Oka.