
W ramach Konfederacji, po odejściu z partii Janusza Korwina-Mikkego kilku posłów, powstała czwarta partia – Wolnościowcy. Jak podaje Salon24, doprowadziło to do dużych zmian w podziale milionów z subwencji, na czym najbardziej stracił KORWiN.
Poseł Grzegorz Braun z Konfederacji znany jest z prorosyjskich wypowiedzi. Teraz polityk został zapytany, czy Władimir Putin to zbrodniarz wojenny....
zobacz więcej
Jak przypomina autor publikacji, Konfederacja po wejściu do Sejmu w 2019 r. otrzymała roczną subwencję z państwowego budżetu w wysokości 6,8 mln zł, co w ciągu czteroletniej kadencji oznacza ok. 27 mln zł.
Konfederacja do niedawna składała się z trzech partii (KORWiN, Ruch Narodowy, Konfederacja Korony Polskiej Grzegorza Brauna). Po odejściu posłów z partii KORWiN (Artur Dziambor, Dobromir Sośnierz i Jakub Kulesza) powstała czwarta formacja o nazwie Wolnościowcy.
„Konfederacja, jako partia, nie może przekazywać bezpośrednio innym ugrupowaniom pieniędzy, dlatego politycy sprawnie obchodzą ten przepis. Każde ze środowisk wchodzących w skład Konfederacji ma przedstawiciela, który może dysponować jej częścią pieniędzy. Politycy zaznaczają, że połowa subwencji jest zamrożona na kampanię przed wyborami parlamentarnymi. Reszta jest wydawana na bieżące sprawy” – twierdzi Salon24.
I cytuje rzecznika Konfederacji Tomasza Grabarczyka, który przekonuje, że subwencja Konfederacji Wolność i Niepodległość „nie jest w żadnej części przekazywana innym partiom politycznym, ponieważ takiego przekazania nie dopuszcza polskie prawo. Subwencja jest wydatkowana wyłącznie na cele statutowe Konfederacji Wolność i Niepodległość”. Rzecznik nie odpowiedział jednak na pytania dotyczące tego, w jaki sposób podzielono między partie pieniądze z subwencji.
Poseł Konfederacji i były członek partii KORWiN Artur Dziambor wywołał prawdziwą burzę swoją wypowiedzią na temat wojny na Ukrainie. Polityk...
zobacz więcej