
W Rosji co najmniej sześć wojskowych komend uzupełnień obrzucono podpalonymi butelkami z benzyną – poinformował niezależny portal Meduza. Pierwsze takie zdarzenie odnotowano 28 lutego – w czwartym dniu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, a ostatnie – 4 maja.
Reżim Alaksandra Łukaszenki rozpoczął niezapowiadane ćwiczenia wojskowe. Według brytyjskiego wywiadu ćwiczenia nie są czymś niezwykłym, ale „Rosja...
zobacz więcej
Raport: Wojna na Ukrainie
W ocenie części niezależnych komentatorów młodzi Rosjanie i ich rodziny obawiają się ogłoszenia powszechnej mobilizacji. Taka decyzja Kremla może sprowokować gwałtowny wzrost niezadowolenia społecznego i wyjście na ulice setek tysięcy ludzi.
Pierwszy koktajl Mołotowa rozbił się o ścianę komendy uzupełnień w podmoskiewskich Łuchowicach 28 lutego. Sprawcy namalowali na drzwiach flagę Ukrainy.
Kolejne takie zdarzenia miały miejsce w obwodach: woroneskim, swierdłowskim, iwanowskim, tiumeńskim i w Mordowi.
W nocy 4 maja dwóch mężczyzn rzuciło ośmioma koktajlami Mołotowa w wojskowe biuro rekrutacyjne w Niżniewartowsku, położone w azjatyckiej części Rosji, w obwodzie tiumeńskim, w Chatny-Mansyjskim Okręgu Autonomicznym.
Część zachodnich i rosyjskich niezależnych mediów poinformowała, że 9 maja Władimir Putin może ogłosić w Rosji powszechną mobilizację, która objęłaby około 2 mln młodych mężczyzn. Doniesieniom o możliwej mobilizacji zaprzeczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.Video from @bazabazon showing a Molotov cocktail attack against a military recruitment office in Nizhnevartovsk, a city in Russia’s Khanty-Mansi Autonomous Okrug. At least seven bottles. https://t.co/2I3GDoK1KC pic.twitter.com/5GCJpjurWg
— Kevin Rothrock (@KevinRothrock) May 4, 2022